PGE Spójnia Stargard. Nerwowa, ale szczęśliwa końcówka

0

Podopieczni Jacka Winnickiego sprawili miłą przedświąteczną niespodziankę swoim kibicom, wygrywając na wyjeździe z HydroTruck Radom.

HydroTruck Radom – PGE Spójnia Stargard 75:77 (13:19, 16:19, 16:19, 30:20)

HydroTruck: Trotter 20, Lindbom 19, Camphor 13, Bogucki 8, Piechowicz 7, Mielczarek 6, Wątroba 2, Wall 0, Zegzuła 0

PGE: Cowels 18, Brenk 13, Młynarski 12, Kostrzewski 11, Jackson 11, De Leon 8, Bishop 4, Śnieg 1, Bochno 0

Mecz rozpoczął się od „trójkowego” show. Dla gospodarzy zza linii 6,25m trafili Obie Trotter i Artur Mielczarek, dla przyjezdnych – Adris De Leon oraz dwukrotnie Adam Brenk. Do połowy pierwszej kwarty wynik oscylował przy remisie, ale z czasem to Spójnia zaczęła się oddalać. Pomocny w tych fragmentach okazał się szczególnie Darnell Jackson, ale też Kacper Młynarski, rzucając za „3”, przyczynił się do wypracowania 8-punktowej przewagi.

W drugiej kwarcie przez niespełna cztery minuty stargardzianom udało się powiększyć korzystną dla siebie różnicę do 13 oczek, którą niemal w całości utrzymali do długiej przerwy. Podopieczni Jacka Winnickiego schodzili na nią przy wyniku 29:38.

Po zmianie stron nadal widoczna była przewaga Spójni, której prowadzenie sięgało momentami 16 punktów.

Kiedy w połowie ostatniej odsłony stargardzianie wciąż dysponowali pokaźną przewagą, dającą – wydawałoby się – pewne zwycięstwo, stopniowo zaczęła ona topnieć. Szczególnie nerwowo zrobiło się na dwie minuty przed końcem, kiedy Spójnia stanęła, a Hydrotruck zdobywał punkt za punktem. W roli głównej wystąpił były gracz stargardzkiego zespołu, Rod Camphor, który pod rząd rzucił 7 oczek. Do tego doszły jeszcze celne osobiste Artura Mielczarka i Obie Trottera, co spowodowało, że na 13 sekund przed ostatnią w tym spotkaniu syreną na tablicy pojawił się wynik 75:77. Mimo że to Spójnia miała piłkę, błąd kozłowania popełnił Tomasz Śnieg. Radomianie nie wykorzystali jednak tego potknięcia i rezultat pozostał bez zmian.

Dzięki wygranej Spójnia ponownie zbliżyła się do strefy play-off. Przy innych korzystnych wynikach o wejście do „ósemki” być może będzie mogła już powalczyć w najbliższym meczu, 28 grudnia u siebie z MKS Dąbrową Górniczą. Początek o godz.16.

mk

ilustr. – źródło: http://spojniastargard.com

Poprzedni artykułEmpora chóralna kościoła w Pęzinie już po konserwacji
Następny artykułBetlejemskie Światło Pokoju zatrzymało się też w Stargardzie


Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj