Podopieczni Macieja Sayeda, po dwóch wygranych z rzędu, tym razem tylko zremisowali z beniaminkiem Stolem Gniewino. Z kolei trzecią porażkę z rzędu zaliczył Polski Cukier Kluczevia.
Polski Cukier Kluczevia – GKS Przodkowo 1:3 (0:1)
Bramki: 53. min. Magnuski – 2. min. Łazaj, 60. min. Wesołowski (k), 90. min. Tomczak
Polski Cukier Kluczevia: Ufnal – Popko (77. min. G. Magnuski), M. Magnuski, Surma, Rdzeń, Bartoszyński (77. min. Wróbel), Szczygielski, Banach, Kraśniewicz (88. min. Wojciechowski), Kuzio (77. min. Kościukiewicz), Hendryk
GKS Przodkowo: Szałecki, Nowicki, Wilczyński, Poręba (60. min. Kajca), Wesołowski (89. min. Rapińczuk), Hołtyn (60. min. Waszczuk), Tomczak, Łazaj (75. min. Leszkiewicz), Kamola, Wroński, Demianczuk
Podopieczni Marcina Narkuna wciąż nie mogą odnaleźć się w III-ligowej rzeczywistości. Stargardzki beniaminek nadal płaci frycowe, a w środę doznał trzeciej porażki i zamyka ligową tabelę.
Mecz z GKS-em Przodkowo jeszcze dobrze się nie zaczął, a fatalny błąd golkipera Kluczevii Marka Ufnala zakończył się bramką dla gości autorstwa Kacpra Łazaja.
W 15. minucie mogło być 0:2. Lewą stroną uciekł Szymon Nowicki, uderzył, ale tym razem stargardzki golkiper wybronił.
Kluczevia pierwszą groźną sytuację stworzyła sobie dopiero w 22. minucie. Choć tak naprawdę to GKS dał prezent w postaci złego wybicia. Piłkę przejął Kamil Bartoszyńki, ale posłał piłkę obok słupka.
Po chwili Patryka Kamolę do interwencji zmusił Jakub Kuzio. Bramkarz GKS-u wybił piłkę przed siebie, ale nie było nikogo z Kluczevii, aby dobić.
Stargardzianie, wychodząc z grą wyżej, w 26. minucie nadziali się na kontrę. I tym razem Kluczevię przed utratą gola uchronił Marek Ufnal, najpierw broniąc strzał, a następnie dobitkę.
Podopieczni Marcina Narkuna odstawali od rywali pod względem fizycznym, ale też przyjęcia piłki i odegrania pozostawiały wiele do życzenia.
Nieco odważniej stargardzianie zaczęli drugą połowę i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 53. minucie piłkę w okolice 13. metra dostał Michał Magnuski, spojrzał w stronę bramki, uderzył, a piłka między nogami defensorów GKS-u powędrowała do siatki.
Po chwili mogło być 2:1. Dobrym centrostrzałem popisał się bowiem Piotr Surma. Tym razem futbolówkę zdołał wybić Patryk Kamola.
W 60. minucie po raz kolejny w tym meczu Kluczevia pokazała, że obronę ma nie tyle dziurawą, co nie za bardzo zgraną. Po stracie piłki sytuację próbował ratować Marek Ufnal, ale podciął jednego z zawodników gości, za co ujrzał żółtą kartkę, a sędzia wskazał „jedenastkę”. Skutecznym jej egzekutorem okazał się Robert Wesołowski. Kropkę nad „i” w tym spotkaniu postawił w doliczonym czasie gry Kacper Tomczak.
Kluczevia, występując po raz pierwszy u siebie, choć tak naprawdę na euroboisku przy Ceglanej w Stargardzie, nie tylko nie dała powodów do radości swoim kibicom, ale wręcz mogła ich mocno zmartwić stylem gry.
Kolejny mecz podopieczni Marcina Narkuna zagrają w niedzielę na wyjeździe z Pogonią II Szczecin. Początek o godz. 11.
Stolem Gniewino – Błękitni Stargard 0:0
Stolem Gniewino: Dąbrowny – Patelczyk (78. min. Patelczyk), Wachowiak, Sobczyński (60. min. Hofman), Klarecki, Dampc (60. min. Paluch), Bukowski (70. min. Kątny), Kotwica, Marcin Jeżowski (60. min. Gross), Wiśniewski, Bać
Błękitni Stargard: Bałos – Prawucki, Sawczak, Wajsak, Kwiatkowski, Kujawa, Niedojad, Tarasewicz, Rajch (46. min. Friska), Świder (67. min. Zdunek), Sasiak
Powodów do radości nie powinni też mieć podopieczni Macieja Sayeda. Stargardzki spadkowicz z II ligi udał się bowiem do beniaminka z Gniewina. Miejscowy Stolem jednak już we wcześniejszych dwóch meczach pokazał, że nie zamierza być „chłopcem do bicia”, oba wygrywając. Wysoką poprzeczkę postawił także Błękitnym, no i stargardzianie jej nie przeskoczyli. Jedyne na co było ich stać, to wywieźć z Gniewina jeden punkt przy bezbramkowym remisie.
W sobotę podopieczni Macieja Sayeda podejmą Świt Szczecin. Początek o godz. 15.
tekst, fot. Marcin Kaczan
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!