Miniona sobota okazała się fatalna dla obu stargardzkich drużyn walczących w III lidze. Błękitni Stargard przegrali u siebie ze Świtem Szczecin 0:2, a Polski Cukier Kluczevia Stargard został rozbity na wyjeździe przez Pogoń II Szczecin.
Błękitni Stargard – Świt Szczecin 0:2 (0:1)
Bramki: 5. min. Prawucki (samobójcza), 71. min. Ładziak
Błękitni: Sasiak – Tarasewicz, Prawucki, Liśkiewicz, Purczyński (46. min. Friska), Sawczak (82. min. Świder), Wajsak, Kwiatkowski (85. min. Lis), Kujawa, Niedojad (68. min. Zdunek), Kowalik (68. min. Rajch)
Świt: Matłoka – Baranowski, Mach, Wojtasiak (90. min. Potoczny), Kisły (90. min. Prostak), Wojdak (46. min. Żukowski), Ładziak (72. min. Michułka), Kapelusz, Białczyk, Nagórski (46. min. Bajkiewicz), Żulpo
Podobnie jak mecz z GKS-em Przodkowo – w ramach trzeciej kolejki – fatalnie rozpoczął się dla Kluczevii Stargard, tak tym razem kiepsko w spotkanie ze Świtem Szczecin weszli Błękitni.
W 5. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, w polu karnym Dominika Sasiaka zrobiło się zamieszanie. Piłka wylądowała w okolicach linii bramkowej, skąd wybić ją chciał Konrad Prawucki. Zrobił to jednak na tyle niefortunnie, że skierował futbolówkę do siatki.
W 22. minucie goście mogli podwyższyć na 2:0. Dawid Skisły dośrodkował z lewego skrzydła, piłkę odebrał Konrad Żulpo, ale Dominik Sasiak wybronił jego strzał.
Odpowiedź Błękitnych przyszła w 24. minucie, kiedy – po podaniu Grzegorza Tarasewicza – w boczną siatkę trafił Damian Niedojad.
Przed najlepszą szansą na wyrównanie miejscowi stanęli w 41. minucie. Dla gospodarzy podyktowany został bowiem rzut karny. Do piłki podszedł Maciej Liśkiewicz, ale jego intencje wyczuł Przemysław Matłoka. Golkiper Świtu wybił piłkę przed siebie, pojawiła się więc, może nawet jeszcze lepsza, okazja, aby trafić do siatki. Stargardzki stoper uderzył, ale obok słupka.
W drugiej połowie Błękitni nadal dążyli do wyrównania i byli stroną przeważającą. Szczególnie bliscy zdobycia bramki byli między 55. a 79. minutą. Najpierw groźnie dwukrotnie z główki uderzył Damian Niedojad, a następnie w podobnej sytuacji znalazł się Maciej Liśkiewicz.
Niewykorzystane okazje zemściły się po chwili. Świt otrzymał rzut wolny na linii pola karnego, skąd w okienko wycelował Adam Ładziak.
Wynik 2:0 dla gości ze Szczecina utrzymał się już do końca.
Pogoń II Szczecin – Polski Cukier Kluczevia Stargard 5:0 (1:0)
Bramki: 41. min. Lis, 66. min. Mruk, 77., 80. min. Krzysztofek, 79. min. Stasiak
Pogoń II Szczecin: Bursztyn – Matynia (60. min. Mruk), Malec, Łasicki (18. min. Białczyk), Stolarski – Fornalczyk (67. min. Cybulski), Łęgowski, Smoliński (67. min. Kalenik), Starzycki (60. min. Krzysztofek), Lis – Stasiak
Polski Cukier Kluczevia: Ufnal – P. Surma, R. Surma (79. min. Wrzeszcz), Nowicki, M. Magnuski, G. Magnuski (67. min. Rdzeń), Bartoszyński, Banach (67. min. Popko), Wojciechowski (67. min. Kuzio), Kościukiewicz (79. min. Hendryk), Kraśniewicz
Kolejny zimny prysznic dostał stargardzki beniaminek III ligi – Polski Cukier Kluczevia od piłkarzy rezerw Pogoni Szczecin. Do przerwy nie wyglądało to jeszcze tak źle, bo gospodarze prowadzili 1:0. Worek z bramkami rozwiązał się jednak po 20 minutach drugiej odsłony, a szczególnie fatalny fragment podopieczni Marcina Narkuna mieli między 77. a 80. minutą, kiedy stracili trzy gole.
O komentarz do tego spotkania poprosiliśmy szkoleniowca Kluczevii: – Tak naprawdę do utraty drugiej bramki nasza gra wyglądała całkiem dobrze. Pierwszy gol stracony po karnym, drugi również po stałym fragmencie, bo po rzucie rożnym. Wtedy z chłopaków uszło powietrze i padły kolejne bramki. Odstawaliśmy na pewno wysokością, a do tego Pogoń miała w składzie zawodników z ekstraklasy. Broni nie składamy i nie zamierzamy przyzwyczajać się do porażek.
A już w najbliższą sobotę stargardzkie derby. Na pierwszej płycie boiska przy Ceglanej zmierzą się Błękitni z Kluczevią. Początek o godz. 13.
tekst, fot. Marcin Kaczan
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!