Żegnano się dwa dni w Teatrze Letnim na koncertach „Good Night Summer” – w piątek (3.09.) i „Flower Power” – w sobotę (4.09.). Pierwszego dnia było klimatycznie i relaksująco, drugiego dnia bardziej energetycznie. Wszystko w ramach ostatnich w tym roku COOLturalnych Wakacji.
W piątek rozbrzmiewała muzyka klubowa. Na gramofonach grali Robert Busha i D’art. Byliśmy tam, gdy impreza rozkręcała się. Początkowo bowiem więcej było słuchających niż bawiących się na parkiecie. Ale później to się stopniowo zmieniało.
W sobotę było zupełnie inne granie. Wykonywana była muzyka z czasów dzieci kwiatów – w imię takich wartości jak miłość, wolność, pokój.
– Poczujecie się tak, jak byście mieli wplecione kwiaty we włosy – mówił ze sceny Wojtek Makowski, który wraz z Agnieszką Garczyńską zapowiadał koncert „Flower Power”. – Spotkacie tu fajnych ludzi i usłyszycie wielu fajnych muzyków.
Wystąpiły zespoły: Dice, Out of Mind, Mothership, Defus i Los Tatooloss.
Najmocniej wybrzmiał deathmetalowy Defus. Działo się na scenie! Reakcja grupy fanów szła w parze z wyczynami wokalnymi szalejącego po niej lidera zespołu.
Mothership zadbał, by wspomnieć zmarłego niedawno Charliego Wattsa, perkusistę zespołu The Rolling Stones. To jego utwory zagrali na początek swojej części koncertu.
Grupa Los Tatooloss ze stylowym wokalistą Arturem Słowikiem zakończyła koncert, mając chyba najliczniejszą publiczność przed sceną. W finale wystąpiły wszystkie zespoły.
Organizatorami dwudniowych wydarzeń byli: Stargardzkie Centrum Kultury, Miasto Stargard, Stowarzyszenie Artystyczne B-moll i Stargardzka Giełda Płytowa.
bk
fot. Bożena Kuszela
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!