PGE Spójnia Stargard. Ograli zespół byłego trenera

0

Podopieczni Marka Łukomskiego pokonali drużynę prowadzoną przez byłego trenera Spójni Jacka Winnickiego – MKS Dąbrowę Górniczą 75:71.

PGE Spójnia Stargard – MKS Dąbrowa Górnicza 75:71 (18:14, 18:21, 23:17, 16:19)

PGE: Boykins 17, Zohore 14, Młynarski 14, Gray 9, Neal 8, Śnieg 5, Niedźwiecki 4, O’Brien 2, Szymkiewicz 2, Szmit 0

MKS: Lewis II 19, Moore 13, Fenner JR 13, Sobin 11, Brenk 4, Mijović 4, Małgorzaciak 4, Czujkowski 3, Nowakowski 0

Punktowanie w niedzielnym meczu rozpoczęli goście. Najpierw celny rzut  z wyskoku zanotował Nickolas Moore, a następnie dwa osobiste wykorzystał Adam Brenk. Po dobrym początku MKS jednak stanął. Spójnia szybko odrobiła straty, po czym zaczęła się oddalać. Po sześciu minutach pierwszej kwarty stargardzianie prowadzili 11:4. Przyjezdni dopiero wtedy zaskoczyli i ponownie zaczęli trafiać. Spójnia nie pozostawała dłużna, trzymając kilkupunktową przewagę. Pierwszą kwartę zakończyła z korzystnym dla siebie wynikiem 18:14, a w drugiej odsłonie dopiero w końcówce pozwoliła rywalom zbliżyć się na jedno oczko. Na długą przerwę zespoły schodziły przy rezultacie 36:35.

Po zmianie stron początkowo toczyła się walka punkt za punkt, z niewielkim wskazaniem na gości. Po trzech minutach do głosu doszli miejscowi. MKS przez blisko cztery minuty nie mógł trafić, podczas gdy stargardzianie regularnie rzucali, budując przewagę. Kiedy ta urosła do ośmiu oczek, podopieczni Jacka Winnickiego ruszyli do odrabiania strat. Mozolna gonitwa dała widoczne efekty po 3,5 minuty czwartej kwarty. Wtedy MKS zbliżył się na 3 punkty. Spójnia ponownie odskoczyła, ale na niespełna minutę przed końcową syreną MKS doprowadził do wyrównania (71:71). W przeciwieństwie do meczu z Kingiem, tym razem Spójnia zachowała zimną krew. Dobrze wykonywała osobiste, na które nie było odpowiedzi, i dowiozła korzystny dla siebie wynik.

Patrząc na statystki, uwagę w zespole Spójni powinny zwrócić właśnie osobiste, stojące na niezłym poziomie (20/26). Fatalnie z kolei wyglądały rzuty za „3”. Z 18 prób zaledwie 5 okazało się skutecznych.

W najbliższy piątek podopieczni Marka Łukomskiego zagrają trzeci mecz z rzędu u siebie. Tym razem podejmą Trefl Sopot (początek o godz.19:30).

mk

fot. – źródło: www.facebook.com/SpojniaStargard

Poprzedni artykułPiwnica TPS. Zagrają Stanisław Aleksandrowicz Quartet & Felix Robin
Następny artykułZachodniopomorski Lider Szczepień – zwycięzcy konkursu


Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj