Podopieczni Macieja Sayeda, po słabym meczu na własnym stadionie, zremisowali bezbramkowo z niżej notowanym GKS-em Przodkowo. Dziewiątej w sezonie porażki doznał z kolei stargardzki beniaminek III ligi, Polski Cukier Kluczevia. Tym razem podopieczni Marcina Narkuna musieli uznać wyższość Świtu Szczecin.
Błękitni Stargard – GKS Przodkowo 0:0
To było najprawdopodobniej najsłabsze dotychczasowe spotkanie Błękitnych w tym sezonie. Stargardzcy kibice, którzy przybyli na stadion przy Ceglanej, z pewnością liczyli na okazałe zwycięstwo swoich piłkarzy, a tymczasem nie ujrzeli ani jednej bramki.
W pierwszej połowie GKS wypracował dwie dogodne sytuacje do zdobycia gola. W 8. minucie Marcin Kajca, strzelając z główki, posłał piłkę tuż obok spojenia, a w 26. minucie Adrian Petk uderzył sprzed pola karnego, zmuszając Dominika Sasiaka do trudnej, ale skutecznej interwencji.
Stargardzianie najgroźniejszą akcję stworzyli w 36. minucie, kiedy prawym skrzydłem poszedł Konrad Prawucki. Dograł wzdłuż bramki GKS-u, ale tam dobrze spisała się defensywa przyjezdnych.
Po zmianie stron, w szeregach biało-niebieskich pojawił się Damian Niedojad i tuż po wejściu oddał strzał z główki, ale piłka powędrowała w ręce golkipera GKS-u.
Błękitni jeszcze w doliczonym czasie gry mogli zgarnąć komplet punktów, tylko, że w boczną siatkę trafił Oliwer Kowalik.
Tak więc na palcach jednej ręki można policzyć groźne akcje, które drużyny łącznie stworzyły w całym meczu.
Błękitni, grając u siebie i to z niżej notowanym rywalem, dopisali do swojego konta zaledwie jeden punkt.
Podopiecznych Macieja Sayeda czekają teraz dwa spotkania wyjazdowe. W nadchodzącą sobotę zmierzą się z Pogonią II Szczecin, a 23 października z Unią Janikowo. U siebie zaprezentują się dopiero 30 października w meczu z Elaną Toruń.
Świt Szczecin – Polski Cukier Kluczevia Stargard 3:0 (1:0)
Bramki: 18. min. Bartoszyński (s), 64. min. Krawiec, 71. min. Ładziak
Patrząc na dotychczasową grę Kluczevii, każdy inny wynik, niż zwycięstwo gospodarzy, stanowiłoby niespodziankę w tym spotkaniu. Ale niespodzianki nie było. Worek z bramkami Kluczevia otworzyła sobie sama, po tym jak w 18. minucie do własnej siatki trafił Kamil Bartoszyński.
Świt na gola własnego autorstwa musiał poczekać do drugiej połowy, a dokładnie do 64. minuty. Dopiero wtedy miejscowym udało się rozpracować defensywę stargardzian i podwyższyć wynik na 2:0.
Kropkę nad „i” szczecinianie postawili 7 minut później, kiedy po raz trzeci został pokonany golkiper Kluczevii.
Podopieczni Marcina Narkuna doznali dziewiątej porażki w tym sezonie. Wciąż zamykają ligową tabelę, a do bezpiecznego miejsca tracą siedem punktów.
W sobotę 16 października Polski Cukier Kluczevia podejmie Unię Janikowo. Początek o godz.14.
tekst, fot. Marcin Kaczan
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!