III liga. Błękitni rozstrzelani, w Kluczevii bez zmian

0

Miniony weekend okazał się fatalny dla stargardzkich drużyn rywalizujących w III lidze. Podopieczni Macieja Sayeda zostali rozbici na wyjeździe przez Unię Janikowo aż 1:6. Z kolei Polski Cukier Kluczevia doznał porażki u siebie z plasującym się pozycję wyżej Bałtykiem Gdynia.

Polski Cukier Kluczevia Stargard – Bałtyk Gdynia 1:2 (0:1)

Bramki: 71. min. M. Magnuski – 11. min. Marczak, 55. min. Skrzecz

Mimo że nawet jeszcze pierwsza runda trwającego sezonu się nie skończyła, to sytuacja stargardzkiego beniaminka już teraz jest mocno skomplikowana. W czternastu meczach podopieczni Marcina Narkuna zanotowali zaledwie trzy remisy, a pozostałe przegrali. Nadziei na pierwsze zwycięstwo można było upatrywać w sobotnim spotkaniu ze znajdującym się zaledwie pozycję wyżej Bałtykiem Gdynia.

Niestety, podobnie jak w meczu przed tygodniem z Unią Janikowo, i tym razem stargardzianie szybko stracili bramkę.

W 11. minucie rywale przeprowadzili akcję lewym skrzydłem, skąd poszło podanie do niepilnowanego Michała Marczaka. Ten bez najmniejszych problemów skierował piłkę do siatki.

Bałtyk szybko mógł podwyższyć wynik, ale zarówno przy strzale Mateusza Gułajskiego, jak i Adama Gołuńskiego skutecznie zainterweniował Marek Ufnal.

Kluczevia dopiero w 26. minucie stworzyła groźną okazję, po której dobry strzał oddał Jakub Kuzio. Piłkę lecą pod poprzeczkę wybronił jednak Michał Bartkowiak.

Po chwili podobny strzał oddał Michał Magnuski, ale ponownie na posterunku był golkiper Bałtyku.

Tuż przed zejściem do szatni goście zmarnowali stuprocentową sytuację, kiedy sam na sam z Markiem Ufnalem stanął Michał Marczak. Górą był bramkarz Kluczevii.

Druga połowa rozpoczęła się niemal identycznie jak pierwsza, czyli od katastrofalnych błędów w defensywie Kluczevii. Piłka jak po sznurku powędrowała ostatecznie do Oktawiana Skrzecza, a ten zmieścił ją między słupki.

Podopieczni Marcina Narkuna nie poddawali się, ale brakowało pomysłu.

W 65. minucie bliski zdobycia bramki kontaktowej był Radosław Surma, który uderzył z główki – piłka jeszcze skozłowała w polu karnym i minęła spojenie bramki Bałtyku.

Gol kontaktowy jednak w końcu padł. Po faulu jednego z zawodników gości we własnym polu karnym sędzia wskazał „jedenastkę”, której skutecznym egzekutorem okazał się Michał Magnuski.

W 74. minucie ten sam piłkarz mógł dać swojej drużynie remis, ale przestrzelił.

Później był jeszcze groźny centrostrzał Szczepana Popka i na tym się skończyło.

Kluczevia przegrała na euroboisku przy Ceglanej w Stargardzie z jednym z bezpośrednich rywali w walce o utrzymanie.

W najbliższą sobotę podopieczni Marcina Narkuna zagrają na wyjeździe z Zawiszą Bydgoszcz.

Unia Janikowo – Błękitni Stargard 6:1 (2:0)

Bramki: 20. min. Goździk, 42., 90. min. Mysiak, 71., 77 (k) Kędziora, 82. min. Zagórski – 55. min. Liśkiewicz

Tego chyba nikt się nie spodziewał. Błękitni udali się do Janikowa na mecz z plasującą się w środku tabeli Unią i już po pierwszej połowie przegrywali 0:2. W drugiej części spotkania stargardzianie nawiązali kontakt po bramce Macieja Liśkiewicza, ale to, co później się wydarzyło, powinno pozostać bez komentarza. W 71. minucie Unia podwyższyła na 3:1, a po chwili za czerwoną kartkę boisko musiał opuścić zawodnik Błękitnych, Marcin Rajch. Unia wykorzystała to bezlitośnie, urządzając sobie festiwal strzelecki. Podopieczni Macieja Sayeda zostali rozbici aż 1:6.

W sobotę Błękitni podejmą Elanę Toruń. Początek o godz.13.

tekst, fot. Marcin Kaczan

Poprzedni artykułNagroda dla kierowcy MPK, który pomógł napadniętemu pasażerowi z niepełnosprawnością
Następny artykułIńsko ma nowy wóz strażacki


Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj