PGE Spójnia Stargard. Kolejny raz zadecydowały przestoje

0

Po blisko dwutygodniowej przerwie do gry o ligowe punkty wrócili stargardzcy koszykarze. W meczu z trzecią drużyną tabeli musieli jednak uznać wyższość rywali, doznając dwupunktowej porażki.

PGE Spójnia Stargard – Twarde Pierniki Toruń 80:82 (27:24, 15:23, 15:16, 23:19)

PGE: Gilder 20, Spires 16, Johnson 12, Młynarski 11, Gray 9, Steele 7, Śnieg 5, Szmit 0, Szymkiewicz 0

Pierniki: Amigo 18, Cel 14, Eads III 14, Manigat 13, Rogić 11, Samsonowicz 10, Kołodziej 2, Diduszko 0

Podczas przerwy, w trakcie której odbywały się puchary…, ale bez udziału Spójni, w stargardzkim zespole zaszły zmiany kadrowe. Biało-bordowe szeregi opuścili Jonas Zohore i Erick Neal, a zasilił je Kerron Johnson. Ani przerwa, ani roszady nie pomogły jednak Spójni w pokonaniu Twardych Pierników z Torunia.

Początek spotkania należał do drużyny gospodarzy, w której dwie „dwójki” rzucił Baylee Steele. Z czasem, z czterech punktów przewagi zrobiło się dziewięć (20:11). Duży udział w tym miał Admon Gilder, trafiając dwa razy za „3”. Jeszcze w pierwszej kwarcie Pierniki zdołały jednak zmniejszyć straty i zbliżyć się na trzy oczka (27:24).

W drugiej odsłonie goście, zdobywając pięć punktów z rzędu, szybko odwrócili wynik na swoją korzyść (27:29). Różnicy tej pilnowali przez całą tę część, a w końcówce zdołali ją nawet powiększyć do pięciu oczek (42:47).

Po zmianie stron Spójnia dążyła do wyrównania, ale kiedy zbliżała się na punkt, rywal odskakiwał. Po trzeciej kwarcie drużyny dzieliło sześć punktów na korzyść Pierników.

W ostatniej odsłonie początkowo przewaga przyjezdnych wzrosła jeszcze bardziej, do 10 oczek (57:67). Wtedy jednak stargardzianie stopniowo zaczęli zmniejszać dystans. Dobra skuteczność w rzutach osobistych, a do tego „trójka” Nicka Spiresa, pozwoliły Spójni niemal całkowicie zniwelować różnicę. Kiedy jednak było 67:68, stargardzianie stanęli, a dwie minuty wystarczyły gościom, aby ponownie zbudować przewagę (67:75). Podopieczni Marka Łukomskiego nie poddawali się i walczyli do końca, ale dwie minuty to było za mało. Mimo że za „3” trafili Kacper Młynarski i Justin Gray, nie udało się odrobić strat i Spójnia przegrała dwoma punktami.

Po dziewiętnastu meczach stargardzianie są na jedenastym miejscu w tabeli. Do ósmego, gwarantującego grę w fazie play-off, tracą jedno oczko, ale mają też rozegrane jedno spotkanie więcej.

Liga teraz przyśpiesza i już w najbliższą środę biało-bordowych czeka kolejny pojedynek. Tym razem Spójnia zmierzy się na wyjeździe z Enea Zastal BC Zielona Góra.

mk

Poprzedni artykułPo pomoc prawnika do MDK
Następny artykułTwórczość członków SSMSP Brama w 2021 roku. Wystawa w Bramie Wałowej


Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj