10 lutego 1940 r. na Kresach Wschodnich trwała mroźna zima. Tego dnia życie 140 tysięcy polskich obywateli zmieniło się na zawsze. W kilka chwil musieli spakować najpotrzebniejsze rzeczy i udać się w drogę w nieznane. W Stargardzie pamiętamy o uczestnikach tamtych tragicznych wydarzeń.
Jak co roku pod pomnikiem Ofiar Sybiru i Katynia złożono kwiaty i zapalono znicze. Rocznicę pierwszych deportacji ludności cywilnej w głąb Rosji uczcili zastępcy prezydenta – Ewa Sowa i Piotr Mync oraz dyrektor Książnicy Stargardzkiej Jolanta Aniszewska.
Akcje wysiedleńcze, zapoczątkowane w 1940 r., objęły całe rodziny. Na zesłanie skazani zostali przede wszystkim osadnicy wojskowi i cywilni, pracownicy leśnictwa, urzędnicy państwowi i samorządowi. Przewieziono ich do miejsc, w których panowały bardzo trudne warunki, zmuszając przy tym do wyczerpującej pracy. Wielu wysiedleńców nie przeżyło samego transportu w głąb ZSRR.
Historie ocalałych można znaleźć w publikacji pod redakcją Jolanty Aniszewskiej „Wspomnienia pisane głodem… Relacje członków Związku Sybiraków w Stargardzie zesłanych w czasie II wojny światowej do ZSRR”. Wydawnictwo jest dostępne w Wypożyczalni Głównej i Czytelni Książnicy Stargardzkiej.
(r)
fot. Paweł Bieg
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!