Wiosna tuż, tuż, a wraz z nią na świat przychodzą dzikie zwierzęta. Jak co roku w parkach, na terenach zielonych i w ogródkach będziemy spotykać pisklęta i młode osobniki różnych gatunków. Ważne, żeby pozwolić im dorosnąć w naturze. Nie powinniśmy ich dotykać, podnosić, a tym bardziej zabierać dzikich zwierząt z ich środowiska. Możemy działać tylko wtedy, gdy są ranne lub grozi im realne niebezpieczeństwo.
Każdego roku do weterynarzy i różnych organizacji trafia wiele np. podlotów – czyli młodych ptaków, które na pierwszy rzut oka wydają się być osamotnione i nieporadne. Rzeczywiście dopiero uczą się latać, ale zwykle robią to pod czujnym okiem rodziców. Nie potrzebują naszej pomocy. Można chwilę poobserwować takiego podlota – z pewnością po chwili pojawią się przy nim dorosłe ptaki. Taka sama zasada dotyczy małych saren, zająców, dzików i jeży. Powinniśmy zareagować tylko wtedy, kiedy zwierzęta są ranne lub znalazły się w niebezpieczeństwie – są np. na chodniku lub na jezdni. Wtedy najlepiej delikatnie przenieść malucha w bezpieczne miejsce, a jeśli potrzebuje pomocy weterynarza – powiadomić odpowiednie służby.
W Stargardzie mamy kompleksowy program opieki nad zwierzętami. Na jego realizację tylko w 2021 r. przeznaczyliśmy z budżetu miasta prawie 650 tys. zł.
Problemy z dzikimi gatunkami można zgłaszać całodobowo, dzwoniąc do straży miejskiej (tel. 986 i 91 577 50 90) lub na policję (tel. 997). Informacje są przekazywane do firmy Larus Michała Kudawskiego. Takie pogotowie zapewnia nie tylko transport i uwolnienie zwierząt w bezpiecznym miejscu, ale też pomoc weterynaryjną, a nawet rehabilitację.
(r)
fot. pexels.com
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!