Porażka Błękitnych na własne życzenie, Kluczevia żegna się z III ligą

0

Mimo że w meczu z Unią Janikowo to podopieczni Macieja Sayeda prowadzili 1:0, ostatnie 20 minut należało do gości. I to oni zgarnęli trzy punkty, wygrywając 2:1. Kluczevia również doznała porażki, również w stosunku 1:2. Podopieczni Marcina Narkuna musieli uznać wyższość Bałtyku Gdynia i na trzy kolejki przed końcem sezonu pewni są już spadku.

Błękitni Stargard – Unia Janikowo 1:2 (0:0)

Bramki: 65. min. Prawucki – 72., 90. min. Kędziora

Błękitni: Sasiak – Seniuk (55. min. Kwiatkowski), Koczorowski, Kujawa, Sawczak, Pelikan, Prawucki (85. min. Makowski), Friska, Stawski (55. min. Frankowski), Rajch (74. min. Tarasewicz), Niedojad (85. min. Świder)

Unia: Fabiszewski – Krysztopowicz (67. min. Kryszak), Kędziora (90. min. Graczyk), Goździk (90. min. Kowalski), Mysiak, Roszak, Urbański, Ciechanowski, Kowalski, Kulisz, Kujawa

Wynik w sobotnim spotkaniu już w 5. minucie mogli otworzyć gospodarze. Dośrodkowanie z prawego skrzydła wślizgiem zamykał Damian Niedojad, ale minimalnie minął się z piłką. Unia pierwsze zagrożenie stworzyła w 21. minucie, kiedy to silny strzał sprzed pola karnego Dominika Kowalskiego, za linię końcową sparował Dominik Sasiak.

W 27. minucie bramkową okazję ponownie mieli Błękitni. Jakub Stawski uderzył z 15. metra, jednak na posterunku był Gracjan Fabiszewski.

Po chwili swojej szansy poszukał Jakub Sawczak. Piłkę zmierzającą w sam środek bramki bez problemu wyłapał golkiper Unii.

W 35. minucie szansa uśmiechnęła się do miejscowych. Po rzucie rożnym strzał z główki oddał Damian Ciechanowski, a futbolówka powędrowała tuż obok spojenia bramki Dominika Sasiaka.

Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:0, z kolei druga odsłona z początku nie zachwycała.

Kibice doczekali się w końcu gola. W 65. minucie, po rzucie rożnym, do strzału doszedł Konrad Prawucki i skierował piłkę do siatki.

Unia dość szybko mogła odpowiedzieć, ale w 69. minucie po kontrze Gracjan Goździk trafił w poprzeczkę.

Błękitni nie wyciągnęli jednak wniosków i trzy minuty później stracili gola. Przemysław Kędziora posłał niską piłkę z rzutu wolnego w pole karne stargardzian, ta minęła obrońców i znalazła się w bramce.

W końcówce spotkania większą determinację widać było w ekipie gości i w doliczonym czasie gry została ona wynagrodzona rzutem karnym. Zawodnika Unii we własnym polu karnym sfaulował Grzegorz Tarasewicz, a podyktowaną „jedenastkę” na gola zamienił Przemysław Kędziora.

Tym sposobem Błękitnym nie udało się zrehabilitować za wysoką porażkę z jesieni (1:6) i ponownie musieli uznać wyższość Unii.

W najbliższy weekend podopieczni Macieja Sayeda będą pauzować. Kolejny mecz, ostatni w tym sezonie u siebie, zagrają 11 czerwca (sobota, godz.15) z Pogonią Nowe Skalmierzyce.

Bałtyk Gdynia – Polski Cukier Kluczevia Stargard 2:1 (1:0)

Bramki: 10. min. Garbacik, 58. min. Marczak – 51. min. M. Magnuski (k)

Przed tym meczem szanse na utrzymanie się w III lidze Kluczevii były czysto matematyczne. Żeby jednak przynajmniej wydłużyć jakiekolwiek nadzieje, podopieczni Marcina Narkuna musieli wygrać, licząc jednocześnie na korzystne wyniki innych drużyn z dołu tabeli. Niestety stargardzki beniaminek sam zawiódł. W wyjazdowym spotkaniu z Bałtykiem Gdynia już od 10. minuty Kluczevia musiała odrabiać straty.

W drugiej połowie podopiecznym Marcina Narkuna udało się wyrównać, po tym, jak karnego wykorzystał Michał Magnuski. Siedem minut później Bałtyk ponownie objął prowadzenie. Bramka Michała Marczaka okazała się ostatnią w tym meczu. Wygrana Bałtyku znacząco przybliżyła go do utrzymania, a Kluczevię definitywnie pozbawiła szans na pozostanie w III lidze.

W najbliższą sobotę podopieczni Marcina Narkuna zagrają u siebie z Zawiszą Bydgoszcz. Początek o godz.13.

tekst, fot. Marcin Kaczan

Poprzedni artykułZabierz książkę w podróż lub zostaw swoją
Następny artykułDonald Tusk w Stargardzie: Trzeba wyprowadzić Polskę na prostą


Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj