Trzeci i ostatni dzień Stargard Festiwal ’22 wypełnili: Smolik/Kev Fox, Katarzyna Nosowska i Krzysztof Zalewski. Wszyscy mieli swoich słuchaczy.
Ci pierwsi dali świetny, energetyczny koncert. Mocny głos Smolika sprawił, że był ogień! Także dzięki temu, że wokalista wciąż zagrzewał publiczność do aktywności i zachęcał do interakcji.
Po przerwie na scenie pojawiła się Katarzyna Nosowska. Była najbardziej rozmowna spośród wykonawców, którzy występowali tego dnia.
Przywitała się i w swoim stylu, z dystansem do siebie, powiedziała: – Setki razy spędzałam czas nad Miedwiem. No, może nie tyle, ale na taką wyglądam… Cieszę się, że tu jestem.
Później, przed kolejnym utworem – niezwykle poruszającym „Ja pas!” – dała taką zapowiedź: – To będzie piosenka o tym, że „pić trzeba umić” [cytat z filmu „Sztos” z Cezarym Pazurą – bk].
Śpiewała różne utwory.
– Skoro są artyści, których szanujemy, należy przypominać ich twórczość. Ja bardzo lubię piosenkę Kory „To tylko tango”. Uwielbiam to – mówiła Katarzyna Nosowska.
Niektóre jej wypowiedzi: „To będzie piosenka o tzw. odrzuconej miłości – dla wszystkich was, które mają nadwątlone serduszko”, „Człowiek, jak się uprze, to zawsze znajdzie powód, żeby oszaleć”, „Nie ma szans, żeby ten makijaż wytrzymał” [w odniesieniu do upału – bk].
Na koniec swojego występu powiedziała: – Życzę, żebyście byli szczęśliwi i zdrowi. Marzcie szeroko, bez żadnej trzymanki. Nigdy się nie poddawajcie. Ja też byłam w ciemnicy, ale wyszłam z tego.
Finał Stargard Festiwal ’22 należał do Krzysztofa Zalewskiego.
– To nietuzinkowa osobowość i ogromna wrażliwość – zapowiadał gościa Maciej Dura-Pomarański z SCK.
– Czołem Stargard – przywitał się Krzysztof Zalewski.
Wokalista zaśpiewał głównie piosenki z płyt „Zabawa” (2020) i „MTV Unplugged” (2021). Wykonał również – ciągle aktualny – utwór „Uchodźca” z płyty „Złoto” (2016), jak też „Początek” z Męskie Granie Orkiestra 2018.
– Zagramy teraz piosenkę, 1. raz, której publicznie jeszcze nie śpiewałem w tym składzie, nawet na próbie – powiedział Krzysztof Zalewski, i wykonał utwór Kazika „Artyści” („Wszyscy artyści to prostytutki…”).
Koncert zakończył się przed północą. Co nas czeka za rok?
Bożena Kuszela
fot. Mirosław Cofta
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!