Błękitni Stargard. Zawisza rozstrzelany

0

Podopieczni Macieja Sayeda wygrali drugi mecz z rzędu. Tym razem pokonali u siebie Zawiszę Bydgoszcz 3:0.

Błękitni Stargard – Zawisza Bydgoszcz 3:0 (1:0)

Bramki: 45.,80 min. Stawski, 48. min. Niedojad

Błękitni: Skuza – Jakubowski (73. min. Ogrodowski), Sawczak, Liśkiewicz, Wawszczyk, Friska, Niedojad (90. min. Galmami), Kowalik, Kwiatkowski (85. min. Tarasewicz), Stawski (90. min. Ginter), Ryk

Zawisza: Michał Oczkowski – Paliwoda, Wędzelewski (59. min. Mielcarek), Sochań, Rugowski (59. min. Okuniewicz), Urbański, Nowak, Mateusz Oczkowski (76. min. Żylski), Falciano, Koziara (76. min. Chachuła), Dahms

Błękitni do sobotniego spotkania przystąpili w dobrych nastrojach, bo po wyjazdowej wygranej z Unią Solec Kujawski (3:1). Z kolei Zawisza w poprzedniej kolejce doznał wysokiej wyjazdowej porażki z Pogonią II Szczecin (1:5), zatem był żądny rehabilitacji.

Od pierwszej minuty widać było, że obie drużyny chcą jak najszybciej strzelić gola. Najpierw groźną akcję przeprowadzili gospodarze. Damian Niedojad poszedł lewym skrzydłem, wbiegł w pole karne, ale przy uderzeniu został zablokowany.

W odpowiedzi Zawisza zaatakował prawą stroną. Podanie wzdłuż pola karnego czekało już na odbiorcę, jednak w ostatniej chwili przeciął je Maciej Liśkiewicz.

Równie groźnie pod bramką Błękitnych zrobiło się w 20. minucie. Po rzucie rożnym do strzału z główki doszedł Gabriel Falciano, posyłając piłkę minimalnie nad poprzeczką.

Stargardzianie postraszyli Zawiszę minutę później. Na indywidualny rajd zdecydował się Oskar Ryk, który przeszedł defensywę rywala, uderzył, ale piłka najpierw po rękach golkipera Zawiszy, a następnie po spojeniu bramki wyszła za linię końcową.

Podobną akcję w 31. minucie przeprowadził Jakub Stawski. Tym razem jednak golkiper gości miał ułatwione zadanie, bo zblokowana piłka straciła na prędkości i Michał Oczkowski bez problemu ją złapał.

Kiedy wydawało się, że oba zespoły na przerwę zejdą bez bramkowych zdobyczy, defensywa Zawiszy zaspała, a do długiego podania doszedł Jakub Satwski, który przelobował wychodzącego na przedpole Michała Oczkowskiego, co zakończyło się bramką.

Z początkiem drugiej połowy Błękitni ponownie zaskoczyli obronę Zawiszy. Po dośrodkowaniu w pole karne piłkę przyjął Damian Niedojad, zrobił jeszcze zamach i skierował ją do siatki.

Od 50. minuty Zawisza zmuszony był grać w osłabieniu, bowiem drugą żółtą, a w efekcie czerwoną, kartkę ujrzał Patryk Urbański. Siły na boisku szybko się jednak wyrównały, bo w 57. minucie w Błękitnych również drugą, a w efekcie czerwoną, kartkę otrzymał Oskar Ryk.

Mimo tych zawirowań, ten fragment meczu należał do gości, którzy w ciągu kwadransa aż trzykrotnie mogli zdobyć gola.

Najpierw, po kontrze, w poprzeczkę trafił Sebastian Rugowski, 10 minut później ten sam zawodnik bezpośrednio z rzutu wolnego posłał piłkę minimalnie obok słupka, z kolei Medard Dahms uderzył w bramkarza.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się na Zawiszy w 80. minucie, kiedy to po raz drugi w tym spotkaniu Jakub Stawski pokonał Michała Oczkowskiego.

Podopieczni Macieja Sayeda dopisali do swojego konta komplet punków, a dzięki potknięciom Olimpii Grudziądz i Pogoni II Szczecin, pomniejszyli do nich stratę, odpowiednio do pięciu i trzech oczek.

W najbliższą sobotę Błękitni zagrają na wyjeździe z Sokołem Kleczew.

tekst, fot. Marcin Kaczan

Poprzedni artykułSoni Spatium – Międzynarodowy Festiwal im. prof. Marka Jasińskiego. Luna Plena
Następny artykułPomnik Żołnierzy Wyklętych odsłonięty. „Pozostawili nadzieję, że Polska będzie wolna”


Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj