W meczu 10. kolejki grupy 2. trzeciej ligi podopieczni Macieja Sayeda pokonali u siebie Unię Janikowo 3:1.
Błękitni Stargard – Unia Janikowo 3:1 (1:0)
Bramki: 6. min. Prawucki, 47. min. Kwiatkowski, 79. min. Stawski – 65. min. Cudowski
Błękitni: Skuza – Jakubowski (88. min. Kliś), Sawczak, Liśkiewicz, Friska, Niedojad, Prawucki (59. min. Ginter), Kowalik, Kwiatkowski (85. min. Tarasewicz), Gabor (59. min. Stawski), Wawszczyk
Unia: Pawłowski – Krysztopowicz, Zielecki, Kryszak, Matuszewski, Villarreal (73. min. Zaborowski), Kujawski (85. min. Kieliszewski), Sakai (62. min. Yamakawa), Ławniczak, Marszał (62. min. Cudowski), Pisula
Początek pierwszej i drugiej połowy okazały się kluczowe dla korzystnego wyniku, jaki osiągnęli Błękitni w meczu na własnej murawie z Unią Janikowo.
Stargardzianie na prowadzenie mogli wyjść już z pierwszą akcją spotkania. W sytuacji sam na sam z golkiperem gości znalazł się bowiem Mikołaj Gabor, ale trafił w jego nogi.
Skuteczniejszy od klubowego kolegi 5 minut później okazał się Konrad Prawucki, którzy otrzymał podanie ze środka pola i pokonał Wojciecha Pawłowskiego.
W 14. minucie powinno być 2:0, jednak po zagraniu Oliwera Kowalika, strzał Damiana Niedojada w ostatniej chwili zablokował zawodnik Unii.
W drugim kwadransie gra Błękitnych stanęła, a coraz odważniej zaczęli sobie poczynać goście. Szczególnie groźny w okolicach pola karnego stargardzian był Miłosz Matuszewski. Najpierw dostał dobre podanie na 6. metr, ale mimo miejsca i czasu uderzył niecelnie. W 28. minucie z kolei posłał piłkę tuż obok słupka.
Po tych akcjach do głosu wrócili podopieczni Macieja Sayeda. Dwukrotnie przed szansą wpisania się na listę strzelców stanął Damian Niedojad. W 33. minucie uderzył w bramkarza Unii, a w 38. minucie, wchodząc na wślizgu, trafił w słupek.
Do szatni Błękitni schodzili zatem z jednym golem zaliczki, przy czym tuż po powrocie na murawę szybko powiększyli bramkowy dorobek. W 47. minucie na 2:0 strzelił Adrian Kwiatkowski.
W 57. minucie mogło być po meczu, ale Oliwer Kowalik trafił w poprzeczkę. Zemściło się to w 65. minucie. Kiedy stargardzka obrona przysnęła, piłkę w polu karnym przejął Krzysztof Cudowski, po czym posłał ją do siatki.
Zapowiadała się nerwowa końcówka, ale sytuację w 79. minucie uspokoił Jakub Stawski, który po fantastycznej wrzutce z prawej strony Adriana Kwiatkowskiego, zdobył gola strzałem z główki.
Błękitni wygrali 3:1, a dzięki potknięciu Olimpii Grudziądz (porażka 1:3 z KP Starogard Gdański) zmniejszyli stratę do lidera do 4 punktów.
W najbliższą sobotę podopiecznych Macieja Sayeda czeka wyjazdowy mecz z Vinetą Wolin.
tekst, fot. Marcin Kaczan
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!