Trawniki, chodniki, przejścia dla pieszych, ścieżki rowerowe, drogi dojazdowe – w Stargardzie wielu kierowców wciąż zostawia swoje auta w nieprzeznaczonych do tego miejscach. Bywa, że stwarzają zagrożenie dla przechodniów, rowerzystów, innych pojazdów, ale też utrudniają dotarcie służb ratowniczych do potrzebujących albo zajmują koperty dla osób z niepełnosprawnościami.
Straż miejska i policjanci z drogówki rozpoczęli akcję, która ma uświadamiać kierowców łamiących przepisy. Na początku wystawiane są głównie pouczenia, z czasem będzie jednak coraz więcej mandatów.
Wspólna akcja policji i straży miejskiej to odpowiedź na rosnący problem nieprzemyślanego parkowania, które jest sprzeczne z prawem. Wielu kierowców tłumaczy, że nie widziało znaków zakazu lub że zostawili swój samochód tylko na chwilę. Tymczasem powoduje to nie tylko utrudnienia w przemieszczaniu się pieszych i rowerzystów, ale prowadzi też do niebezpiecznych sytuacji. Poza tym rozjeżdżane są trawniki, niszczone nasadzenia, a nawet krawężniki w miejscach nieprzystosowanych do parkowania.
Strażnicy miejscy i policjanci z drogówki przeprowadzili szeroką akcję w całym Stargardzie. Sprawdzali, jak wygląda sytuacja w miejscach o największym natężeniu ruchu. Tylko w czasie kilku godzin ujawnili aż kilkadziesiąt samochodów, które parkowały niezgodnie z przepisami. Większość interwencji zakończyła się pouczeniem, ale zdarzyły się także mandaty i punkty karne.
Akcja mająca na celu zachęcenie do właściwego pozostawiania aut będzie powtarzana regularnie. Warto mieć to na uwadze nie tylko ze względu na ryzyko otrzymania kary, ale przede wszystkim z uwagi na kwestie bezpieczeństwa i porządku w mieście. Zarówno miejsca, w których parkowanie jest dozwolone, jak i te z zakazami w zdecydowanej przewadze są wyraźnie oznakowane.
(r)
fot. KPP w Stargardzie
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!