3-latka ze Stargardu potrzebuje naszego wsparcia. Julka Wasiluk wymaga specjalistycznego leczenia i rehabilitacji. W listopadzie i grudniu pieniądze ze sprzedaży plastikowych nakrętek, wrzucanych do pojemnika przy wejściu do Urzędu Miejskiego (ul. S. Czarnieckiego 17), trafią na konto dziewczynki potrzebującej pomocy.
Julia po skończeniu roku przeszła infekcję i powracające napady padaczki. Każdy atak cofał dziewczynkę w rozwoju. Na co dzień zajmują się nią specjaliści z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. U małej stargardzianki wykryto mutację w genie i rzadką chorobę neurometaboliczną. Julka zmaga się z opóźnieniem psychoruchowym, niedoczynnością tarczycy, ciągłymi infekcjami i zaburzeniami ruchowymi. Nie mówi, nie chodzi, a siedzi niestabilnie. Potrzebuje stałej rehabilitacji, integracji sensorycznej, a także wsparcia neurologopedy i oligofrenopedagoga oraz drogich, nierefundowanych badań.
Małą stargardziankę można wesprzeć w bardzo łatwy sposób, a przy okazji zrobić coś dobrego dla środowiska. Przed wejściem do Urzędu Miejskiego stoi duże czerwone serce. Mieszkańcy już od ponad roku wrzucają tam plastikowe nakrętki. Za kilogram takiego surowca w skupie można dostać kilkadziesiąt groszy.
(r)
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!