Udanie zakończyli stary rok i równie udanie rozpoczęli nowy. Po wygranej u siebie z Sokołem Łańcut, tym razem podopieczni Sebastiana Machowskiego pokonali na wyjeździe Polski Cukier Start Lublin.
Polski Cukier Start Lublin – PGE Spójnia Stargard 85:94 (23:21, 23:21, 18:21, 21:31)
Start: Melvin 30, Smith 11, Barnies 9, Dziemba 8, Čavars 8, Młynarski 7, Pelczar 6, DeVoe 5, Szymański 1, Krasuski 0
PGE: Mathews 22, Fortson 15, Benson 14, Panava 11, Kikowski 9, Gruszecki 9, Clarke 8, Śnieg 4, Brenk 2, Grudziński 0
Pierwsza kwarta była wyrównana, z delikatnym wskazaniem na gospodarzy. Start Lublin 12 z 23 punktów zdobył rzutami za „3”. Spójnia dla porównania trafiła tylko dwa razy zza linii 6,75m, ale nie pozwoliła rywalowi za bardzo odskoczyć i po 10 minutach traciła tylko dwa oczka.
W drugiej kwarcie miejscowi długo utrzymywali ten niewielki dystans na swoją korzyść, ale po rzucie za „3” Pawła Kikowskiego na tablicy pojawił się remis, po 28. Później na chwilę Spójnia wyszła na 2-punktowe prowadzenie, ale ostatecznie na długą przerwę schodziła ze stratą czterech oczek.
Po zmianie stron Start zdołał powiększyć przewagę. Kosz Spójni zza linii 6,75m dziurawił Cleveland Melvin, a do tego był stuprocentowo skuteczny w rzutach osobistych. Stargardzianie nie dopuścili jednak, aby przeciwnik za bardzo się rozkręcił. W końcówce trzeciej kwarty dwukrotnie za „3” trafił Karol Gruszecki, a punkty Ajdina Penavy pozwoliły zmniejszyć dystans do jednego oczka.
W czwartej kwarcie lepiej wystartowała Spójnia. Zdobywając siedem punktów z rzędu, wyszła na prowadzenie 70:64 i mniej więcej taką przewagę utrzymywała do 5. minuty, kiedy złapała małą zadyszkę. Wykorzystał to Start, który odrobił straty i uzyskał jednopunktową przewagę. Było to jednak chwilowe. Jordan Mathews trzykrotnie wstrzelił się za „3” i Spójnia ponownie miała komfort w postaci przewagi siedmiu oczek. Jak się okazało, ten fragment był decydujący dla losów całego meczu, bowiem gospodarze nie zdołali już dogonić stargardzkiej drużyny.
Podopieczni Sebastiana Machowskiego wygrali ostatecznie 94:85 i utrzymali siódme miejsce w tabeli.
W najbliższą sobotę Spójnia podejmie WKS Śląsk Wrocław. Początek o godz.17:30.
mk
fot. – źródło: https://www.facebook.com/SpojniaStargard/
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!