– Moim pierwszym zapamiętanym obrazem, jaki namalowałem, był czarny bocian. Miałem sześć lat. Pamiętam zdziwienie pani przedszkolanki z powodu koloru ptaka. Do dziś nie wiem, czy nie wiedziała o istnieniu takich bocianów, czy też martwiła się o mój stan emocjonalny – mówił podczas wernisażu autor wystawy malarstwa pt. „Wieloświat”.
Takie były początki tego, co Piotr Kosmal, nietuzinkowa osobowość, robi teraz, czyli zajmuje się malarstwem, rysunkiem oraz grafiką warsztatową i komputerową (poza pracą w SCK).
Wystawa jego prac prezentowana jest w Galerii 108 Stargardzkiego Centrum Kultury. Tworzą ją obrazy z lat 1997 – 2022.
Autor podkreślił, „jak wielki wpływ na jego życie, i związane z tym wybory, miał tak zwany przypadek lub przeznaczenie”. I jak ważne w jego życiu były studia na Wydziale Sztuk Pięknych UMK w Toruniu.
– Miałem świetnych profesorów – mówił Piotr Kosmal. – Na studiach człowiek łapie dystans, uczy się pokory, spotyka wielu wspaniałych, zdolnych ludzi. Trzeba jakoś odnaleźć się w tym towarzystwie, dorównać im.
Później stwierdził: – Moje malarstwo jest sumą wcześniejszych przeżyć, snów, marzeń, fascynacji i kontaktów z nieznanym tkwiącym we mnie (lub poza mną). Trudno jest stwierdzić, czy te światy są światami obiektywnymi czy tylko wytworem moich fantazji. Ważne że istnieją w moich obrazach.
Dobrze się je ogląda. Uspokajają. Skłaniają do wejścia w te – na różny sposób odrealnione – światy. Przy niektórych można by pomedytować. I zachwycić się, np. pracą „Akt twórczy” (fot. 52).
Na koniec autor wystawy zaznaczył: – Każdy z nas jest osobnym światem. Żyjemy w osobnych rzeczywistościach. A jednak przenikamy się.
bk
fot. Maciej Kuszela
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!