Tuż przed świętami swoje mecze ligowe rozegrali koszykarze PGE Spójni i piłkarze Błękitnych. Pierwsi wygrali, drudzy zremisowali.
PGE Spójnia Stargard – Arriva Twarde Pierniki Toruń 92:82 (30:18, 14:27, 25:19, 23:18)
Spójnia: Fortson 24, Benson 18, Mathews 17, Gruszecki 12, Penava 10, Grudziński 6, Śnieg 5, Chodźko 0, Kikowski 0, Brenk 0
Pierniki: Gibbs 19, Kenić 16, Tomaszewski 12, Gordon 9, Walton 7, Persons 6, Cel 6, Diduszko 4, Brunk 3
Choć podopieczni Sebastiana Machowskiego nie są w ostatnim czasie w najwyższej formie, w meczu z ostatnią drużyną tabeli byli faworytem. Połowa pierwszej kwarty nie wyglądała jednak zbyt obiecująco, bowiem goście postawili twarde warunki, i dopiero po 5 minutach zaczęła się zarysowywać przewaga miejscowych. Ostatecznie po 10 minutach Spójnia prowadziła dwunastoma punktami.
W drugiej kwarcie stargardzianie długo utrzymywali przewagę, ale od 4. minuty inicjatywę przejęły Pierniki i to one na długą przerwę schodziły z jednym oczkiem do przodu.
Po zmianie stron do głosu wrócili podopieczni Sebastiana Machowskiego, wypracowując po trzeciej kwarcie 5-punktową zaliczkę.
W ostatniej odsłonie, mimo że przyjezdni ambitnie gonili wynik, Spójnia zdołała nie tylko utrzymać korzystny dla siebie dystans, ale nawet go powiększyć do dziesięciu oczek i taką różnicą wygrać mecz,
W najbliższy piątek stargardzka drużyna zagra na wyjeździe z Enea Zastal BC Zielona Góra.
Transmisja w Polsat Sport Extra o godz.17.30.
Pogoń II Szczecin – Błękitni Stargard 2:2 (0:1)
Bramki: 90+2, 90+6 Lisowski – 21. min. Friska, 86. min. Kowalik
Po porażce u siebie w derbach regionu ze Świtem Szczecin (0:2), podopiecznych Piotra Rasta czekały kolejne derby regionu, tym razem z Pogonią II Szczecin. Wszystko przemawiało za rezerwami Dumy Pomorza, która walczy o awans do II ligi, ale to Błękitni w 21. minucie wyszli na prowadzenie, po tym, jak bramkę zdobył Kacper Friska. Pogoń II Szczecin naciskała, ale stargardzianie bronili wyniku i w końcówce meczu, a dokładnie w 86. minucie, podwyższyli prowadzenie za sprawą Oliwiera Kowalika. Co ciekawe, wcześniej, bo w 79. minucie drugą zółtą, a w efekcie czerwoną, kartkę ujrzał Adrian Kwiatkowski.
Kiedy wydawało się, że podopieczni Piotra Rasta wrócą do domu z kompletem punktów stało się coś niesamowitego. W doliczonym czasie gry, w ciągu zaledwie czterech minut gospodarze zdobyli dwie bramki, utslając końcowy rezultat na 2:2.
W najbliższą sobotę Błękitni podejmą Unię Solec Kujawski. Początek spotkania o godz.15.
tekst, mk, fot.: – FB Spójnia i FB Błękitni
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!