Podopieczni Sebastiana Machowskiego wygrali u siebie z MKS Dąbrową Górniczą i na dwa mecze przed końcem rundy zasadniczej są niemal pewni gry w fazie play-off.
PGE Spójnia Stargard – MKS Dąbrowa Górnicza 90:83 (23:22, 20:14, 18:19, 29:28)
Spójnia: Clarke 16, Gruszecki 16, Benson 16, Mathews 15, Penava 13, Śnieg 7, Fortson 3, Kikowski 2, Grudziński 2, Brenk 0
MKS: Chealey 23, Drame 18, Blakes II 12, Bluiett 12, Piechowicz 11, Radwański 3, Mokros 2, Kucharek 2
To był mecz odwrotny do tego w Zielonej Górze. Spójnia rozpoczęła z impetem, notując nieprzerwaną serię siedmiu punktów. Dopiero po niej trafiać zaczęli goście. Systematycznie zmniejszali stratę, aż po siedmiu minutach doprowadzili do remisu (17:17).
Pozostała część pierwszej kwarty oraz początek drugiej minęły pod znakiem wymiany ciosów, przy czym raz górą byli goście, a raz gospodarze. Po 2,5 minuty MKS nagle stanął. Inicjatywę przejęli stargardzianie i w ciągu niespełna 3 minut wypracowali 5-punktowe prowadzenie. Po kolejnych 3 minutach nie było jednak po nim śladu, a punkt więcej mieli przyjezdni. Dobrą passę drużyny MKS-u ponownie przerwał zastój, który ponownie należycie wykorzystali miejscowi. Na długą przerwę Spójnia schodziła z przewagą siedmiu oczek.
Po zmianie stron warunki na parkiecie dyktowali już tylko gospodarze. Nawet mając gorsze fragmenty, nie dopuścili, aby rywale za bardzo się zbliżyli do wypracowanego wyniku, i ostatecznie wygrali 90:83.
Podopiecznych Sebastiana Machowskiego czeka teraz wyjazdowy mecz z Rawlplug Sokół Łańcut. Transmisja w Polsat Sport Extra o godz.17.30.
mk
fot. FB Spójnia
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!