Błękitni Stargard. Pechowa porażka

0

W trzecich – w rundzie wiosennej – derbach województwa przy Ceglanej tym razem lepsi okazali się goście. Sposób na Błękitnych znalazł jednak nie byle kto, bo lider tabeli, Świt Szczecin.

Błękitni Stargard – Świt Szczecin 0:1 (0:1)

Bramka: 12. min. Hulisz

Błękitni: Wasztyl – Nowicki, (75. min. Kapela), Wawszczyk, Kamiński, Kowalik, Ignasiak (62. min. Ogrodowski), Duda (62. min. Niedojad-Bednarczyk), Jarzębiński (75. min. Kwiatkowski), Aftyka (83. min. Zdunek), Prawucki, Marczak

Świt: Matłoka – Kuzko, Ładziak, Goździk (75. min. Balcewicz), Wojdak (46. min. Siwiński), Nowicki (46. min. Koziara), Ropski, Kasprzyk, Hulisz, Paczuk (46. min. Święty), Obst (46. min. Ciechanowski)

Kibice, którzy przybyli w niedzielę na stadion przy Ceglanej, z pewnością nie żałowali. Mecz rozgrywany był w dobrym, szybkich tempie, a i sytuacji po obu stronach nie brakowało.

Już z pierwszym gwizdkiem sędziego Świt ruszył do przodu, pokazując, że nie przez przypadek jest liderem tabeli, który zapewnił sobie w połowie minionego tygodnia awans do II ligi.

Mecz bowiem na dobre się nie rozpoczął, a już po akcji uskrzydlającej z jej zamknięciem minimalnie spóźnił się Patryk Paczuk.

Błękitni zepchnięci zostali na własną połowę, a przyjezdni nacierali.

Dopiero 11. minuta przyniosła podopiecznym Jarosława Piskorza okazję, przy której Michał Marczak został uprzedzony przez defensora Świtu.

Po chwili padł gol dla przyjezdnych. Ernest Huliasz oddał niby prosty strzał sprzed pola karnego w sam środek bramki. Jakub Wasztyl miał już piłkę na rękach, ale ta mu się wyślizgnęła i między nogami powędrowała do siatki.

Mimo prowadzenia, Świt się nie cofnął i nadal parł do przodu.

W 16. minucie znowu gorąco zrobiło się biało-niebieskim, kiedy piłka minęła słupek.

Stargardzki zespół w końcu stworzył sytuację do wyrównania, ale obrońca Świtu wybił piłkę z linii bramkowej.

Po zmianie stron ponownie pierwsze słowo należało do lidera. Najpierw silny, ale niecelny strzał oddał Łukasz Święty.

W 54. minucie natomiast bliski podwyższenia prowadzenia był Jakub Kuzko. Piłka jednak najpierw napotkała na swojej drodze ręce Jakuba Wasztyla, a następnie poprzeczkę.

W Błękitnych golkipera gości do kapitulacji próbowali zmusić Konrad Prawucki, Michał Marczak i Damian Niedojad-Bednarczyk.

Ten jednak, wspierany przez swoją defensywę, wychodził z opresji zwycięsko.

Dodatkowa nadzieja na odrobienie strat pojawiła się w 81. minucie, kiedy drugą żółtą, a w efekcie czerwoną, kartkę ujrzał Jakub Kuzko.

Podopieczni Jarosława Piskorza jeszcze bardziej zmotywowani przycisnęli rywala, ale bili głową w mur.

W ciekawym, derbowym, pojedynku wygrana po szczęśliwej bramce przypadła ostatecznie liderowi.

W najbliższą sobotę Błękitni zagrają na wyjeździe z Gedanią Gdańsk.

tekst, fot. – Marcin Kaczan

Poprzedni artykułKoncert z okazji Dnia Matki
Następny artykułNajwyższa i najniższa emerytura w regionie


Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj