W rewanżowym meczu podopieczni Sebastiana Machowskiego ponownie musieli uznać wyższość WKS-u Śląsk Wrocław i tym samym sezon kończą bez medalu.
WKS Śląsk Wrocław – PGE Spójnia Stargard 87:85 (25:22, 24:25, 14:19, 24:19)
Śląsk: Miletić 23, Nizioł 15, Nunez 12, Gravett 10, Klassen 8, Gołębiowski 7, Kulvietis 5, Voinalovych 5, Kolenda 2, Wiśniewski 0, Zębski 0, Piśla 0
Spójnia: Stein 23, Grudziński 15, Daniels IV 12, Brown Jr. 12, Langović 9, Simons 9, Kowalczyk 3, Krużyński 2, Gruszecki 0, Łapeta 0
Spójnia w meczu rewanżowym miała do odrobienia pięciopunktową stratę, bo taką też różnicą przegrała u siebie.
Początek wtorkowego pojedynku wyglądał obiecująco, bo delikatną przewagę mieli stargardzcy koszykarze. Pod koniec pierwszej kwarty inicjatywę przejęli jednak miejscowi i oddalili na trzy oczka.
W kolejnej odsłonie Śląsk próbował odskoczyć nieco bardziej i w pewnym momencie udało mu się to, bo przewaga wzrosła do dziesięciu punktów. Biało-bordowi zdołali odrobić straty. Trzykrotnie na tablicy pojawił się remis, a na długą przerwę gospodarze schodzili, mając zaledwie dwa oczka więcej niż Spójnia.
Trzecia kwarta miała podobny przebieg jak druga, ale z tą różnicą, że po niej to stargardzki zespół prowadził, 66:63.
Przewaga ta jednak szybko zniknęła z początkiem ostatniej odsłony. Śląsk zdobył siedem punktów z rzędu, a podopieczni Sebastiana Machowskiego pierwszy celny rzut oddali dopiero po trzech minutach. Sygnał do odrabiania strat dał Dominik Grudziński, dwukrotnie trafiając za „3”.
Gospodarze szybko jednak wrócili na właściwe tory i ponownie nieco odskoczyli stargardzkiej ekipie. Później tylko pilnowali, aby nie wypaść z rytmu i dobili do syreny kończącej mecz z korzystnym dla siebie wynikiem 87:85.
Ostatecznie Śląsk zdobył brąz, a Spójnia zakończyła sezon na miejscu czwartym.
mk
fot. FB Spójnia
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!