Policjanci ze stargardzkiej komendy – st. post. Justyna Kosakowska i st. post. Piotr Szczawiński, jadąc drogą S6 na kurs do Szkoły Policji, na wysokości miejscowości Płoty zauważyli stojący na pasie awaryjnym samochód, z którego wydobywał się dym.
Mundurowi natychmiast zatrzymali swój pojazd w bezpiecznym miejscu, aby udzielić pomocy. Reagować trzeba było szybko, dlatego policjanci podzielili się zadaniami i błyskawicznie przystąpili do działania.
St. post. Piotr Szczawiński wziął gaśnicę samochodową i wraz z innym mężczyzną, który także się zatrzymał, zaczął gasić pojazd, zabezpieczając jednocześnie miejsce zdarzenia. W tym samym czasie policjantka podbiegła do samochodu, aby upewnić się, czy wszystkie osoby opuściły bezpiecznie pojazd.
Jak się okazało, autem podróżowała 4-osobowa rodzina. Policjantka wskazała mężczyznę, który posiadał przy sobie telefon komórkowy, aby zadzwonił na numer alarmowy i dokładnie wskazała mu miejsce, w którym się znajdowali.
Po przybyciu na miejsce, działania gaśnicze przejęli strażacy. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
(p)
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!