Po zwycięskich dwóch meczach w FIBA Europe Cup oraz wygranej w ligowych rozgrywkach, rozpędzającą się stargardzką Spójnię zatrzymał Anwil Włocławek.
Anwil Włocławek – PGE Spójnia Stargard 72:64 (13:16, 17:17, 23:11, 19:20)
Anwil: Michalak 18, Funderburk 15, Turner 11, Gruszecki 7, Petrasek 8, Ongenda 6, Nelson 3, Taylor 2, Łączyński 2
Spójnia: Cooper 19, Kowalczyk 8, Mohammad 8, Langović 8, Gordon 6, Słupiński 6, Kikowski 5, Martinez 4, Yam 0
Połowa pierwszej kwarty meczu nie należała do żadnej z drużyn. Po tym jak zapunktowali gospodarze, odpowiedzieli przyjezdni, ale nikt nie był w stanie przejąć inicjatywy. Uczynili to w końcu podopieczni Andreja Urlepa, którzy po dobrej serii odskoczyli na pięć punktów (16:11). Po trzech celnych rzutach osobistych gospodarze odrobili nieco straty, ale drugą kwartę Spójnia zaczęła od pięciu oczek z rzędu i różnica na ich korzyść wzrosła do ośmiu punktów (21:13).
Stargardzka drużyna próbowała utrzymać bezpieczny dla siebie dystans, lecz Anwil swoją systematycznością zdołał doprowadzić do wyrównania (27:27). Do szatni w nieco lepszych nastrojach schodzili jednak goście, bo mając trzy punkty więcej.
W trzeciej kwarcie Spójnia utrzymała koncentrację i skuteczność przez zaledwie trzy minuty. Później do głosu doszli miejscowi, stopniowo oddalając się rywalom. Na cztery minuty przed końcem tej odsłony przewaga Anwilu wynosiła dziesięć punktów (46:36).
Przewaga ta zaczęła topnieć po niespełna dwóch minutach ostatniej kwarty. W najlepszym dla Spójni momencie, strata wynosiła pięć oczek. Nadzieje na pozytywny wynik utrzymywały się do samego końca, ale tym razem finisz należał do rywali.
W najbliższą środę podopiecznych Andreja Urlepa czeka drugi mecz w FIBA Europe Cup z CSM Oradea, tym razem u siebie.
mk
fot. FB Spójnia Stargard
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!