Podopieczni Jarosława Piskorza przełamali remisową serię i w minioną sobotę (2.11.) wygrali wysoko na wyjeździe z Notecią Czarnków.
Noteć Czarnków – Błękitni Stargard 1:4 (1:1)
Bramki dla Błękitnych: 17. min. Kowalik, 50. min. Pawłowski, 67. min. Marczak, 70. min. Kamiński
Choć wynik może sugerować łatwe zwycięstwo Błękitnych, gospodarze wysoko postawili poprzeczkę i też mieli swoje okazje.
Wynik w tym spotkaniu otworzyli przyjezdni, a dokładnie Oliwer Kowalik, który w 17. minucie pokonał golkipera Noteci.
Gospodarze rzucili się do odrabiania strat i tuż przed zejściem do szatni dopięli swego, doprowadzając do remisu.
Po zmianie stron Błękitni ponownie wyszli na prowadzenie – w 50. minucie piłkę do siatki posłał Dominik Pawłowski.
I tym razem Noteć miała szansę na odrobienie strat, ale jej nie wykorzystała. W 53. minucie fantastyczną interwencją popisał się bowiem Alexander Steffen.
Bramka w końcu padła, ale dla biało-niebieskich. W 67. minucie na listę strzelców wpisał się Michał Marczak.
Noteć nie zdołała się już podnieść po tym ciosie. Co więcej, w 70. minucie dała sobie zadać kolejny. Autorem gola ustalającego końcowy wynik okazał się Julian Kamiński.
Podopieczni Jarosława Piskorza utrzymują się na fotelu wicelidera. Do prowadzącego Sokoła Kleczew nadal tracą trzy punkty, a na plecach czują oddech – mającego tyle samo oczek – Lecha II Poznań.
Z zespołem ze stolicy Wielkopolski, Błękitni zagrają w najbliższą sobotę u siebie. Początek o godz.14.
mk
fot. – źródło: FB Błękitni Stargard
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!