PGE Spójnia Stargard. Dreszczowiec z happy endem

0

Podopieczni Andreja Urlepa wracają na zwycięską ścieżkę. Po wygranej w ostatnim meczu FIBA Europe Cup, zwyciężyli również w ORLEN Basket Lidze – 1 punktem.

PGE Spójnia Stargard – Górnik Zamek Książ Wałbrzych 81:80 (24:19, 29:20, 13:21, 15:20)

Spójnia: Muhammad 20, Langović 13, Kikowski 11, Gordon 11, Martinez 10, Cooper 9, Kowalczyk 6, Krużyński 1, Borowski 0, Yam 0

Górnik: Gilbert 21, Gotcher 17, Wyka 8, Patton 8, Marchewka 6, Wiśniewski 5, Berzins 5, Kulka 4, Bojanowski 3, Smith 3

To spotkanie Spójnia mogła wygrać bez zbędnych nerwów. W pierwszej kwarcie biało-bordowi stopniowo budowali przewagę punktową, która w pewnym momencie sięgała dziesięciu oczek. Górnik zdołał jednak odrobić nieco strat i po dziesięciu minutach gry odstawał tylko na cztery punkty.

W drugiej kwarcie przez dłuższy czas żadna z drużyn nie była w stanie przejąć znaczącej inicjatywy. Od piątej minuty wyróżniać zaczęła się Spójnia. Serie celnych rzutów pozwoliła gospodarzom odskoczyć rywalom na czternaście oczek i z taką też różnicą na swoją korzyść zejść do szatni.

Po długiej przerwie lepiej w grę weszli goście. Sześć minut skuteczniejszej postawy z ich strony zaowocowało odrobieniem strat i zbliżeniem się na trzy punkty. Spójnia ocknęła się i jeszcze w końcówce trzeciej kwarty powiększyła dystans do sześciu oczek.

Początek ostatniej odsłony również należał do biało-bordowych. Po dwóch minutach ich przewaga urosła bowiem do dwunastu punktów. Kiedy wydawało się, że stargardzki zespół ma wszystko pod kontrolą, nagle stanął, co skrzętnie wykorzystał Górnik. Najpierw przyjezdni zdobyli siedem oczek z rzędu. Na to przyszła jednak odpowiedź Spójni w postaci trzech oczek. Nerwowo zrobiło się na dwie i pół minuty przed ostatnią w tym meczu syreną. Biało-bordowi trafili za „2” i przy wyniku 81:75 stanęli. Górnik nie mógł się jednak wstrzelić w kosz. Uczynił to dopiero po dwóch minutach. Trafił za „2”, a później za „3”. Do końca zostało dziewięć sekund i piłka po stronie Spójni. Nic więcej nie zdążyło się już jednak wydarzyć i ze zwycięstwa mogli się cieszyć podopieczni Andreja Urlepa.

Kolejne spotkanie Spójnia zagra dopiero 28 listopada, na wyjeździe z Tauron GTK Gliwice.

mk

fot. FB Spójnia Stargard

Poprzedni artykułJuż są w gotowości do zimy  
Następny artykułŁyżwy czas start!


Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj