Ostatnio stargardzian zainteresowały 2 zdarzenia z dzikimi zwierzętami. Na początku grudnia młoda sarna utknęła w ogrodzeniu jednej z posesji, a tuż przed końcem roku dorodny dzik urządził sobie długi spacer po miejskich parkach. W obu przypadkach miasto skorzystało z pomocy Michała Kudawskiego, z którym współpracuje od lat.
Także w 2025 roku jego firma Larus zapewni całodobowe pogotowie dla dzikich zwierząt. Koszt – 87 tys. zł.
Warto wiedzieć, że umowa z tą firmą obejmuje kompleksową opiekę – zarówno schwytanie zwierzęcia potrzebującego pomocy, ale także zapewnienie mu odpowiedniego leczenia i rehabilitacji.
– Przedstawiciele dzikich gatunków, którzy pojawią się w mieście, nie mogą trafić do schroniska z psami i kotami. Zdarza się jednak, że nie są w stanie samodzielnie wrócić do swojego naturalnego środowiska, są chore lub ranne. Często ich schwytanie wymaga też szczególnych umiejętności i znajomości konkretnego gatunku. Właśnie dlatego w takich przypadkach korzystamy z pomocy profesjonalistów, z firmy Larus. W 2023 roku zaopiekowali się u nas 134 zwierzętami, a do końca września 2024 roku było ich już 151 – informuje magistrat.
Jeśli widzimy, że dzikie zwierzę (np. sarna, jeleń, dzik, bóbr, lis) potrzebuje pomocy, powinniśmy to zgłosić do Straży Miejskiej (tel. 986 i 91 577 50 90) lub na Policję (tel. 997).
(m)
fot. Canva
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!