O ile stary rok udanie zakończył się dla biało-bordowych, o tyle nowy fatalnie się dla nich zaczął.
PGE Spójnia Stargard – PGE Start Lublin 73:86 (16:21, 16:21, 17:27, 24:17)
Spójnia: Cooper 18, Langović 15, Muhammad 13, Gordon 6, Kowalczyk 6, Martinez 5, Yam 5, Słupiński 3, Kikowski 2
Start: De Lattibeaudiere 19, Ramey 17, Williams 14, Brown 8, Karolak 8, Drame 8, Lecomte 6, Put 6, Krasuski 0, Szymański 0
Niedzielny mecz od początku bardzo źle układał się dla gospodarzy. Po trzech minutach gry Start miał siedem punktów, a Spójnia zero. Kolejnych siedem oczek zdobyli jednak miejscowi. Kiedy na trzy minuty przed końcem pierwszej kwarty na tablicy pojawił się remis 10:10, wydawało się, że teraz drużyny będą szły łeb w łeb. Wtedy dwie „trójki” zanotowali przyjezdni. Wypracowanej przewagi Start starał się nie tylko pilnować, ale też ją powiększać. W połowie drugiej odsłony różnica na korzyść gości sięgnęła trzynastu punktów. Przed zejściem do szatni nieco zmalała, ale po powrocie ponownie zaczęła rosnąć. W trzeciej kwarcie prowadzenie Startu wynosiło już dwadzieścia oczek. Ostatnia odsłona była formalnością. Spójnia nie była w stanie już się podnieść, a jedynie zmniejszyć rozmiary porażki do trzynastu punktów.
Kolejny mecz podopieczni Andreja Urlepa rozegrają na wyjeździe 13 stycznia (poniedziałek) z Orlen Zastal Zielona Góra.
oprac. mk
fot. – FB Spójnia Stargard
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!