PGE Spójnia Stargard. Odrodzili się w derbach

0

Po raz drugi w tym sezonie stargardzka Spójnia zgotowała swoim kibicom nie lada prezent, pokonując w derbach Kinga Szczecin.

King Szczecin – PGE Spójnia Stargard 73:81 (18:20, 23:18, 21:19, 11:24)

King: Woodard 14, Żołnierewicz 14, Novak 11, Dziewa 10, Kostrzewski 9, Lee 8, Nicholson 4, Meier 3, Heron 0, Brenk 0

Spójnia: Borowski 18, Kikowski 15, McCadden 13, Johnson 13, Langović 8, Gordon 7, Ross 3, Yam 2, Słupiński 2, Kowalczyk 0

Sytuacja Spójni robiła się krytyczna. Zespół po serii porażek zrównał się punktami z zamykającym ligową tabelę MKS Dąbrowa Górnicza. Trudno było zatem wierzyć, że przełom może nastąpić akurat w meczu derbowym z będącym w czołówce Kingiem. A tymczasem tak się stało.

Mecz rozpoczął się od „trójki” Spójni. Gospodarze szybko nawiązali kontakt i po niespełna czterech minutach doprowadzili do wyrównania (6:6). W pierwszej kwarcie jeszcze trzykrotnie na tablicy pojawił się remis. W pewnym momencie King zdołał się też oddalić na sześć punktów, ale w końcówce stracił tę przewagę i po dziesięciu minutach gry to Spójnia miała dwa oczka więcej.

Druga odsłona minęła pod znakiem nieznacznej przewagi gospodarzy. Podopieczni Krzysztofa Koziorowicza nie pozwolili bowiem rywalowi na większe rozwinięcie skrzydeł – starali się regularnie odpowiadać, dzięki czemu na długą przerwę schodzili tracąc tylko trzy punkty.

Po zmianie stron rozpoczęła się wzajemna wymiana ciosów. Wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie: raz prowadziła Spójnia, raz King, trzy razy w trzeciej kwarcie pojawił się remis. Od szóstej minuty jednak to miejscowi wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca tej odsłony.

Punktowa przewaga Kinga długo utrzymywała się też w ostatniej kwarcie. Spójnia ambitnie goniła wynik i po sześciu minutach to ona wyszła na prowadzenie. Co więcej, od tego momentu różnica na korzyść biało-bordowych systematycznie rosła. King przestał trafiać, Spójnia nie popełniała błędów, co finalnie przełożyło się na zwycięstwo stargardzkiej ekipy.

Dzięki wygranej, podopieczni Krzysztofa Koziorowicza mają teraz punkt więcej niż MKS Dąbrowa Górnicza, a w najbliższą sobotę obie drużyny zagrają ze sobą w Stargardzie. To spotkanie może być zatem kluczowe z perspektywy walki o utrzymanie. Początek o godz.17.30.

mk

fot. FB Spójnia Stargard

Poprzedni artykułJadłodzielnia nie tylko od święta
Następny artykułStargardiana 2025. Wykład dr. Michała Gierkego


Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj