Po derbowym zwycięstwie z Kingiem Szczecin, kibice biało-bordowej ekipy ze Stargardu z pewnością liczyli na zwycięstwo z outsiderem tabeli, które miało w znaczący sposób zagwarantować im utrzymanie. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna.
PGE Spójnia Stargard – MKS Dąbrowa Górnicza 74:79 (16:11, 23:24, 24:22, 11:22)
PGE: McCadden 12, Johnson 12, Kikowski 10, Langović 9, Słupiński 9, Yam 7, Kowalczyk 5, Gordon 4, Borowski 4, Ross 2
MKS: Williams 23, Markusson 17, Cowels III 8, Wójcik 8, Cheese 6, Załucki 6, Höök 6, Ryżek 2, Piechucki 2, Łapeta 1, Rajewicz 0
Już na początku spotkania Spójnia napotkała małe schody. Po tym, jak otworzyła wynik celnym rzutem za „2”, kolejnych sześć punktów zdobył MKS. Z czasem stargardzki zespół odrobił jednak straty, po czym zaczął się oddalać rywalowi. Po dziesięciu minutach gry przewaga gospodarzy wynosiła pięć oczek.
W drugiej kwarcie różnica na korzyść Spójni stopniowo rosła. Kiedy jednak osiągnęła poziom trzynastu punktów, coś się zacięło. Do odrabiania strat ruszył MKS, który jeszcze przed zejściem do szatni zbliżył się na cztery oczka.
Po zmianie stron inicjatywę ponownie przejęli biało-bordowi i po raz kolejny wypracowali dwucyfrową przewagę. W najlepszym momencie trzeciej odsłony Spójnia prowadziła piętnastoma punktami, ale już na jej koniec miała tylko sześć.
W ostatniej kwarcie początkowo gra podopiecznych Krzysztofa Koziorowicza wyglądała nienagannie. Biało-bordowi utrzymywali bezpieczny dystans do rywala, ale po trzech minutach wszystko się posypało. Stargardzka ekipa stanęła jak zaczarowana, a ich kosz zaczął dziurawić przeciwnik. Trwało to niemal przez siedem kolejnych minut. MKS zdobył w tym czasie siedemnaście punktów i wyszedł na prowadzenie 77:71. Do końca pozostało dwadzieścia sekund. Za „3” trafił Aleksander Langović, ale w odpowiedzi efektowny wsad zaliczył Mattias Markusson. Wtedy wiadomo już było, że Spójnia tego meczu nie wygra.
Gdyby stargardzcy koszykarze odnieśli zwycięstwo, w dużym stopniu mogliby być pewni utrzymania. Porażką mocno skomplikowali sobie jednak sytuację.
Już w tą środę Spójnię czeka kolejny mecz. Tym razem biało-bordowi zagrają na wyjeździe z PGE Start Lublin.
mk
fot. FB Spójnia Stargard
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!