W ostatniej kolejce sezonu podopieczni Jarosława Piskorza pewnie zwyciężyli z Gryfem Słupsk. Tym samym utrzymali drugie miejsce w tabeli i w środę zagrają mecz barażowy.
Błękitni Stargard – Gryf Słupsk 4:0 (2:0)
Bramki: 1. min. Prawucki, 40. min. Kamiński, 84. min. Ignasiak, 88. min. Marczak
Błękitni: Steffen – Ignasiak, Kowalik, Kamiński, Staniak (63. min. Ogrodowski), Fiedosewicz, Fadecki (63. min. Pawłowski), Prałat (70. min. Jarzębiński), Prawucki (80. min. Michalak), Starzycki, Niedojad-Bednarczyk (63. min. Marczak)
Gryf: Czarniak – Murawski (59.min. Lewandowski), Dąbrowski, W. Ciechański, Zieliński (59. min. Pawlina), Jaroszewicz (46. min.Gajke), Butowski, N. Ciechański (46. min.), Ozimek (46. min. Wólczyński), Cudziło, Wiśniewski
Błękitni przed ostatnią kolejką byli w komfortowej sytuacji. Mieli przewagę trzech punktów nad Pogonią II Szczecin, atut własnego boiska i rywala pewnego spadku. Biało-niebieskim wystarczał remis, ale sprawili swoim kibicom radość, rozbijając Gryf Słupsk 4:0.
Mecz dobrze się nie zaczął, a podopieczni Jarosława Piskorza prowadzili już 1:0. Wynik otworzył Konrad Prawucki, zamykając dośrodkowanie z prawego skrzydła.
Po wznowieniu gry Błękitni szybko wypracowali kolejną doskonałą sytuację, ale tym razem Antoni Prałat został zablokowany i zakończyło się jedynie rzutem rożnym.
Gryf swoją obecność na boisku zaznaczył po kwadransie gry. Oskar Zieliński najpierw spróbował strzału z dystansu, po którym piłka powędrowała daleko od bramki, a następnie – uderzenia z ostrego kąta, zmuszając Aleksandra Steffena do interwencji.
Po tych akcjach do głosu wrócili gospodarze. Damian Niedojad-Bednarczyk miał trzy okazje, aby wpisać się na listę strzelców, ale żadnej z nich nie wykorzystał należycie. Z kolei strzał Wojciecha Fadeckiego wybronił Franciszek Czerniak.
Golkiper Gryfa w końcu skapitulował. W 40. minucie pokonał go Julian Kamiński.
Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Błękitnych 2:0.
Po zmianie stron, początkowo to Gryf szukał szansy na nawiązanie kontaktu. Wiktor Ciechański przestrzelił, a Jarek Cudziło trafił w bramkarza.
Z czasem uaktywnili się miejscowi. Dwie wyśmienite okazje zmarnował Dominik Pawłowski, a jedną Michał Marczak.
Klubowych kolegów w 84. minucie wyręczył Maciej Ignasiak, zdobywając piękną bramkę z dystansu.
Rywali w 88. minucie dobił Michał Marczak.
Od 75. minuty Błękitni mieli ułatwione zadanie, bo po faulu czerwoną kartkę ujrzał Wojciech Pawlina.
Podopieczni Jarosława Piskorza wykonali zatem zadanie z nawiązką i w środę zagrają mecz barażowy z wiceliderem grupy trzeciej. Jest nim MKS Kluczbork. Początek tego spotkania o godz.18.
tekst, fot. – Marcin Kaczan
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!