W ostatnim meczu rundy zasadniczej podopieczni Sebastiana Machowskiego przegrali z Dzikami Warszawa. Wyniki pozostałych spotkań tak się jednak ułożyły, że Spójnia zakończyła tę część rozgrywek na ósmym miejscu, czyli gwarantującym występy w fazie play-off.
Dziki Warszawa – PGE Spójnia Stargard 70:67 (13:21, 22:15, 17:18, 18:13
Dziki: Coleman 16, McGlynn 16, Aleksandrowicz 13, Pamuła 9, Green 6, Bartosz 6, Crawley 3, Grochowski 1, Czujkowski 0
Spójnia: Brown Jr. 19, Daniels IV 10, Gruszecki 9, Simons 8, Stein 7, Langović 6, Łapeta 4, Grudziński 4, Gordon 0, Kowalczyk 0
Do samego końca rundy zasadniczej nie wiadomo było, czy Spójnia zagra w fazie play-off. Wygrana w ostatnim meczu tej części rozgrywek dawała stuprocentową pewność, ale i przy porażce też były na to szanse.
Początek tego pojedynku należał do stargardzkiego zespołu, który stopniowo powiększał przewagę nad rywalem. Po pierwszej kwarcie wynosiła ona osiem punktów, a w jej trakcie nawet jedenaście.
W drugiej odsłonie Spójnia długo broniła tego prowadzenia, ale w końcówce lepszą skutecznością wykazali się gospodarze i na przerwę biało-bordowi schodzili, mając tylko jedno oczko więcej od miejscowych.
Po zmianie stron gra toczyła się niemal punkt za punkt. Wynik kilkukrotnie zmieniał się na korzyść jednej lub drugiej drużyny, a do ostatniej kwarty z przewagą dwóch oczek przystępowała Spójnia.
W tej kwarcie, podobnie jak w poprzedniej, rywalizacja była bardzo wyrównana. Kiedy wydawało się, że dojdzie do dogrywki, bo na dwie sekundy przed końcem był remis 67:67, za „3” trafił Matthew Coleman, przechylając tym samym szalę zwycięstwa na stronę Dzików.
Stargardzki zespół przegrał, ale pozostałe mecze ułożyły w taki sposób, że Spójnia zakończyła rundę zasadniczą na ostatnim miejscu gwarantującym grę w fazie play-off, czyli na ósmym. Mimo takiej samej ilości oczek, przeskoczyła Polski Cukier Start Lublin i Dziki Warszawa, bo w dwóch meczach z tymi drużynami punktowo okazała się lepsza.
Pozycja wyjściowa podopiecznych Sebastiana Machowskiego nie jest jednak najlepsza, bo w ćwierćfinale fazy play-off przyjdzie im się zmierzyć z liderem Anwilem Włocławek.
Co więcej, pierwsze dwa spotkania odbędą się we Włocławku (2 i 4 maja), a w rundzie zasadniczej Spójnia dwukrotnie przegrała z Anwilem.
mk
fot. FB Spójnia
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!