– Są dwie takie pracownie w Polsce. Jedna jest w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, druga – w Zespole Szkół nr 5 w Stargardzie. To powód do dumy – mówi Piotr Jarząbek, koordynator projektu realizowanego w „piątce”.
Otwarta wczoraj pracownia utworzona została w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2014 – 2020 pod tytułem „Nowy zawód przepustką do rynku pracy”. W ZS nr 5 ten zawód to technik programista, w tym przypadku – technik programowania technologii przyrostowych.
Technologia ta, z wykorzystaniem drukarek 3D, umożliwia wytwarzanie – zaprojektowanych w komputerze – stałych obiektów, np. z żywicy lub plastiku, poprzez dodawanie kolejnych warstw materiału.
– Unijny projekt szkoła realizuje już od stycznia 2021 r. i będzie to robić do końca sierpnia 2022 r., obejmując wsparciem 15 uczniów Szkoły Branżowej z kierunków gastronomicznych (kucharz, cukiernik), a także 55 uczniów Technikum Zawodowego. W projekcie przewidziano też dofinansowanie szkoleń czterech nauczycieli, którzy podniosą swoje kwalifikacje zawodowe – informuje Starostwo Powiatowe w Stargardzie.
Jak podkreślała dyrektor ZS nr 5 Jolanta Kawszyn, nowa, świetnie wyposażona Pracownia Technologii Przyrostowych (PTP) powstała po to, aby zapewnić uczniom bardzo dobre wykształcenie. I aby firmy same zabiegały o tych, którzy ukończą kierunek technik programista.
– Dzięki tej pracowni zwiększy się atrakcyjność szkoły, a co za tym idzie – atrakcyjność nauczania – mówił wicestarosta Łukasz Wilkosz.
Radny województwa Marcin Przepióra, zarazem dyrektor ZS nr 2, gratulował „wspaniałego sukcesu i doprowadzenia projektu do końca”.
O wyposażeniu Pracowni Technologii Przyrostowych wiele mówił Tomasz Wróblewski z Centrum Modelowania Przestrzennego w Goleniowie. Szczególnie o drukarkach 3D. Jest tam nie tylko 12 edukacyjnych drukarek, ale są też przemysłowe firmy MakerBot i to one zaświadczają o wysokim poziomie pracowni.
Niektóre z drukarek 3D w PTP drukują w białej lub czarnej czekoladzie, także w puree ziemniaczanym. Są też drukarki do naleśników i wiele innych.
Tomasz Wróblewski podzielił się wspomnieniem z Chin. Był tam na wydrukowanym moście i w restauracji, gdzie były wydrukowane meble, i gdzie serwowano wydrukowane potrawy.
– W tej pracowni są urządzenia, których trzeba się uczyć. Uczniowie po szkoleniu na tym sprzęcie trafią do dobrych firm – zapewniał mówca.
Jolanta Kawszyn nie kryła radości: – To będzie niespodzianka, gdy uczniowie wrócą do szkoły. Oni dopiero zobaczą, jaką mamy pracownię.
Koszt całego projektu to 820 tys. zł, z czego 220 tys. zł przeznaczonych zostało na Pracownię Technologii Przyrostowych.
tekst i zdjęcia Bożena Kuszela
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!