Spójnia gra w kratkę. Raz wygrywa, raz przegrywa. Po wyjazdowym, niespodziewanym zwycięstwie z Legią Warszawa, tym razem podopieczni Sebastiana Machowskiego doznali porażki z Treflem Sopot.
Trefl Sopot – PGE Spójnia Stargard 91:79 (26:24, 14:19, 25:7, 26:29)
Trefl: Gordon 18, Nevels 17, Watson 14, Zyskowski 13, Wells 13, Kolenda 7, Freimanis 7, Pluta 2, Kulikowski 0
PGE: Mathews 18, Kikowski 14, Gruszecki 13, Jones 12, Brown 11, Clarke 5, Fortson 3, Brenk 2, Grudziński 1, Śnieg 0
Już w pierwszej kwarcie zaczęła się zarysowywać przewaga gospodarzy. Po 5 minutach Trefl prowadził bowiem 16:9. Spójnia zaczęła jednak odrabiać straty i po 10 minutach przegrywała tylko 2 punktami (26:24).
Z początkiem drugiej kwarty stargardzianie najpierw doprowadzili do remisu, a następnie wyszli na prowadzenie, które – mimo zmiany wyniku na tablicy – utrzymało się na korzyść Spójni.
Gorzej zaczęło się dziać po przerwie. Choć w pierwszych minutach trzeciej kwarty podopieczni Sebastiana Machowskiego powiększyli przewagę do 5 punktów, później było już tylko gorzej. Trefl systematycznie budował przewagę, która do końca tej kwarty urosła do 15 punktów.
Przy tak dysponowanej drużynie gospodarzy trudno było liczyć na odrobienie strat, i faktycznie tak było. Trefl utrzymywał dystans, a Spójnia nie potrafiła się zbliżyć do rywala. Ostatecznie stargardzianie przegrali 12 punktami.
W najbliższą niedzielę Spójnię czekają wyjazdowe derby w Kingiem Szczecin. Początek o godz.17:30, transmisja w Polsat Sport Extra.
mk
fot. – źródło: https://www.facebook.com/SpojniaStargard/
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!