Po blisko miesięcznej przerwie do rozgrywek ligowych wrócili stargardzcy koszykarze. Grając u siebie przy pustych trybunach, doznali porażki z Enea Astorią Bydgoszcz.
PGE Spójnia Stargard – Enea Astoria Bydgoszcz 86:95 (25:20, 27:29, 22:27, 12:19)
PGE: Tarrant 29, Steele 21, Cowels III 13, Matczak 7, Śnieg 6, Kostrzewski 6, Gudul 2, Młynarski 2
Enea: Sanders 16, Gabrić 16, Frąckiewicz 15, Dambrauskas 15, Loncar 9, Aleksandrowicz 8, Nizioł 5, Nowakowski 4, Chyliński 4, Krasuski 3
Mecz – już bez Amerykanina Wayne’a Blacksheara, z którym Spójnia rozwiązała umowę – rozpoczął się z lekką przewagą gości, którzy wypracowali 2-punktowe prowadzenie. Jednak stargardzcy koszykarze szybko odrobili straty i po kilku minutach to oni mogli cieszyć się z przewagi, która na 3 minuty przed końcem pierwszej kwarty sięgnęła 7 oczek. Astoria goniła wynik, a „trójki” Michała Aleksandrowicza pozwoliły jego drużynie ponownie objąć prowadzenie. Nie utrzymało się ono długo, bowiem lepsza skuteczność gospodarzy w końcówce drugiej kwarty, zapewniła im korzystniejszy wynik do szatni (52:49).
Po zmianie stron lepiej rozpoczęli goście, gdy po minucie trzeciej kwarty odskoczyli na jeden punkt. Z czasem ta różnica rosła na ich korzyść. Spójnia przez długi fragment traciła tylko 2-3 punkty, jednak po połowie czwartej kwarty oddała pole rywalowi, który zaczął się coraz bardziej oddalać. Ostatecznie podopieczni Jacka Winnickiego przegrali 9 oczkami.
Spójnia po 10 rozegranych meczach ma 8 punktów, co daje jej czwarte miejsce od końca.
Kolejne spotkanie stargardzianie stoczą ponownie u siebie. W sobotę (31 października) podejmą sąsiada z tabeli – HydroTruck Radom. Początek o godz. 20, również bez udziału publiczności.
mk
logo – źródło: http://spojniastargard.com/
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!