Błękitni Stargard. Rozbici przez KKS Kalisz

0

W drugim tegorocznym meczu o ligowe punkty, stanowiącym jednocześnie start rundy rewanżowej, podopieczni Tomasza Grzegorczyka przegrali u siebie z KKS Kalisz aż 0:4.

Błękitni Stargard – KKS Kalisz 0:4 (0:1)

Bramki: 32., 76. min. Gordillo, 68. min. Majewski, 84. min. Hołota

Błękitni: Weinzettel – Andrzejewski, Kujawa, Wajsak (46. min. Mruk), Sitkowski – Bochnak, Cywiński (72. min. Walków), Karmański (46. min. Krawczun), Starzycki (46. min. Polkowski), Kwiatkowski (60. min. 10+ -Kaczmarek) – Brzeziański

KKS: Molenda – Kendzia, Gawlik, Radzewicz – Sabiłło, Łuszkiewicz (78. min. Borecki), Hołota, Zawistowski (85. min. Koczy), Gordillo (85. min. Kaszuba), Mączyński – Majewski (78. min. Maćczak)

Piłkarze KKS Kalisz rzucili się na gospodarzy z pierwszym gwizdkiem sędziego. W zaledwie 5 minut wywalczyli trzy stałe fragmenty gry, z których groźnie dośrodkowali w pole karne Błękitnych. Żadnej okazji jednak nie wykorzystali, bo za każdym razem zawodnik przyjezdnych minął się z piłką. Mimo że przewaga KKS Kalisz utrzymywała się, w 12. minucie na prowadzenie mogli wyjść miejscowi. Stało się tak podczas zamieszania w polu karnym, kiedy to piłka niespodziewanie wylądowała pod nogami Przemysława Brzeziańskiego. Ten mając przed sobą jedynie bramkarza, trafił mu w nogi.

KKS odwdzięczył się identyczną akcją w 16. minucie. Wówczas to Kamil Sabiłło stanął naprzeciwko Tobiasza Weinzettela, również uderzając w jego nogi.

W 22. minucie aż dwukrotnie piłkarze Błękitnych ratowali się przed utratą gola, wybijając piłkę z linii bramkowej.

Utrzymująca się przewaga przyjezdnych w końcu musiała im przynieść prowadzenie i tak też się stało w 32. minucie. W okolicach linii pola karnego piłkę otrzymał Nestor Gordillo, uderzył, ale ani specjalnie silnie, ani też np. w okienko, tylko po ziemi na dalszy słupek. Niepewne ruchy stargardzkiego golkipera spowodowały jednak, że piłka znalazła drogę do siatki.

W przerwie stargardzki trener Tomasz Grzegorczyk dokonał aż trzech zmian. Początkowo wydawało się, że drużyna gra lepiej, jednak błąd indywidualny w postaci faulu Bartosza Sitkowskiego we własnym polu karnym skończył się rzutem karnym dla KKS Kalisz. „Jedenastkę” na bramkę zamienił Mateusz Majewski. Na tym jednak goście nie poprzestali. W 76. minucie Nestor Gordillo z łatwością poradził sobie ze stargardzkim obrońcą, przełożył piłkę z lewej na prawą nogę i po raz drugi w tym meczy zmusił do kapitulacji Tobiasza Weinzettela. Kropkę nad „i” w 84. minucie postawił Tomasz Hołota, ustalając końcowy wynik na 0:4.

Błękitni po tej porażce pozostali nad strefą spadkową, ale ich przewaga wynosi tylko jeden punkt.

Teraz podopiecznych Tomasza Grzegorczyka czeka wyjazdowy mecz z Wigrami Suwałki (12 marca, piątek).

tekst, fot. Marcin Kaczan

Poprzedni artykułMDK. Sprawdź, czy taniec jest dla Ciebie
Następny artykułFilter – szyją i pomagają


Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj