Błękitni Stargard. Żegnają się z II ligą

0

W ostatnim, decydującym o II-ligowym bycie, meczu podopieczni Adama Topolskiego przegrali na wyjeździe ze Śląskiem II Wrocław aż 1:5.

Śląsk II Wrocław – Błękitni Stargard 5:1 (2:1)

Bramki: 17. min. F. Michalski, 33. min. Krocz (k), 55., 68. min. Bargiel, 77. min. Młynarczyk – 6. min. Polkowski

Śląsk II: Tysiak – Maruszak, Caliński, Trepczyński, Wypart (66. min. Wysiński), Maćkowiak – Boruń (81. min. Fediuk), Młynarczyk, Krocz – Bargiel (81. min. Hampel), F. Michalski (66. min. Kotowicz)

Błękitni: Weintzettel – Theus (58. min. Kwiatkowski), Wajsak, Mruk (64. min. Ostrowski), Sitkowski – Polkowski (58. min. Kamiński), Krawczun – Bochnak, Cywiński (48. min. Starzycki), Kaczmarek – Niedojad (46. min. Walków)

W sezonie 2020/2021 Błękitni Stargard doprowadzili do sytuacji, gdzie to ostatni mecz miał zdecydować, czy pozostaną w II lidze. Ale nawet wygrana, przy innych niekorzystnych wynikach, mogła im tego nie zagwarantować. Przede wszystkim stargardzcy piłkarze musieli jednak patrzyć na siebie.

Wyjazdowe spotkanie z rezerwami Śląska Wrocław rozpoczęło się idealnie dla podopiecznych Adama Topolskiego. Bowiem już w 6. minucie Dawid Polkowski dał Błękitnym prowadzenie.

Były to jednak dobre złego początki. Bramkową przewagę stargardzianie utrzymali przez zaledwie 11 minut. Wtedy do remisu doprowadził Filip Michalski.

Decydująca dla losów tego meczu okazała się 33. minuta, kiedy Bartosz Sitkowski sfaulował we własnym polu karnym zawodnika Śląska. Nie dość, że piłkarz Błękitnych otrzymał czerwoną kartkę i musiał opuścić boisko, to na dodatek podyktowaną przez sędziego „jedenastkę” na gola zamienił Szymon Korcz.

W tej sytuacji stargardzianie nie mieli innej opcji, jak rzucić wszystko na jedną kartę i zaatakować. Jeszcze w pierwszej połowie, mimo osłabienia, mogli wyrównać. Stuprocentowej okazji nie wykorzystał jednak Mateusz Bochnak.

Niebywałe szczęście uśmiechnęło się też do podopiecznych Adama Topolskiego z początkiem drugiej odsłony. Wtedy sędzia gwizdnął „karnego” dla Błękitnych. Na 2:2 mógł, a nawet powinien, strzelić Dawid Polkowski, ale posłał piłkę nad poprzeczką.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się w kolejnych fragmentach spotkania. Najpierw na 3:1 podwyższył Przemysław Bargiel, później dodał kolejnego gola, a kropkę nad „i” postawił Mateusz Młynarczyk.

Błękitni zostali rozbici 5:1 i w takich okolicznościach, po siedmiu – a w sumie ośmiu, licząc II ligę zachodnią – sezonach, pożegnali się z poziomem centralnym i spadli do III ligi.

mk

Poprzedni artykułCarmell w Teatrze Letnim. Szkoda, że tak niewielu chciało jej posłuchać
Następny artykułSOS dla seniorów


Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj