Już po raz 19. Dom Kultury Kolejarza, a później Stargardzkie Centrum Kultury wypełniły dźwięki, smaki i zapachy prosto z Litwy. Kolejna odsłona Kaziuków Wileńskich przyciągnęła tłumy odwiedzających. Był tradycyjny kiermasz, loteria i koncert galowy.
– Największą siłą każdej społeczności są ludzie. Żeby w pełni czerpać z tej mocy, ważne jest wzajemne zrozumienie i szacunek. Tylko wtedy możemy budować dobre, trwałe relacje. Po wojnie nowi mieszkańcy przybyli do Stargardu z różnych stron. Cieszę się, że od tylu lat mamy wydarzenie, które pozwala integrować się i poznawać tradycję litewską. Mam nadzieję, że przed nami jeszcze wiele odsłon Kaziuków, które w przyszłym roku będą świętować w Stargardzie dwudziestolecie – mówi prezydent Rafał Zając.
Polsko-wileńska biesiada to zawsze okazja do ciekawych spotkań, wspomnień i długich rozmów. Na Kaziukach nie mogło też zabraknąć tradycyjnych, litewskich przysmaków. Kindziuk, naturalny chleb na zakwasie, sękacz – to wszystko było do spróbowania i kupienia na miejscu. Bogatą ofertę kiermaszu uzupełniało rękodzieło, w tym palmy i inne wiosenne dekoracje – idealne na zbliżającą się Wielkanoc.
Kaziuki Wileńskie odbyły się w Stargardzie już po raz 19., ale ich tradycja sięga znacznie dalej w przeszłość. To impreza wzorowana na jarmarku w Wilnie, który jest organizowany od XVII wieku. Kaziuki odbywają się w wielu polskich miastach i są okazją do promowania kultury litewskiej. W naszym mieście organizacją corocznego wydarzenia zajmują się członkowie stargardzkiego koła Polskiego Związki Emerytów, Rencistów i Inwalidów.
(r)
fot. Sebastian Ler
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!