W meczu, który może zadecydować o awansie do fazy play-off, podopieczni Sebastiana Machowskiego przegrali z MKS Dąbrowa Górnicza 83:93.
PGE Spójnia Stargard – MKS Dąbrowa Górnicza 83:93 (19:26, 18:25, 25:25, 21:17)
PGE: Stein 18, Simons 16, Langović 11, Daniels IV 10, Brown Jr. 10, Krużyński 6, Gruszecki 5, Grudziński 4, Gordon 3, Łapeta 0, Kowalczyk 0
MKS: Garcia 25, Williams 19, Wilczek 17, Piechowicz 8, Słupiński 6, Carvacho 6, Kulikowski 5, Cabbil 5, Person 2, Kucharek 0
To był mecz drużyn walczących o awans do fazy play-off. W Dąbrowie Górniczej wygrała Spójnia różnicą ośmiu punktów. Tym razem górą był MKS, który odrobił straty z nawiązką.
Już początek spotkania pokazał, że goście rządni są rewanżu, o czym świadczy fakt, że po nieco ponad trzech minutach prowadzili siedmioma oczkami. Stargardzka drużyna wzięła się jednak w garść i szybko doprowadziła do remisu, a nawet wyszła na dwupunktowe prowadzenie. Gra się wyrównała, ale w końcówce kwarty ponownie lepszą skuteczność zanotował MKS, odskakując na siedem oczek.
W drugiej odsłonie, przez większą jej część, dominowali przyjezdni. Po blisko czterech minutach różnica na ich korzyść wzrosła do trzynastu punktów. I tym razem podopieczni Sebastiana Machowskiego zdołali odrobić straty, zbliżając się na sześć oczek. Był to jednak chwilowy zryw, bo w kolejnych minutach częściej trafiali goście i na długą przerwę schodzili, prowadząc czternastoma punktami.
Po zmianie stron MKS trzymał bezpieczny dla siebie dystans, a różnica na jego korzyść nie zeszła poniżej dziesięciu oczek.
Podobnie wyglądała czwarta kwarta, w której MKS pilnował wyniku i w ostatecznym rozrachunku wyszedł zwycięską ręką, zarówno biorąc pod uwagę samą wygraną, jak i różnicę w punktach, która po dwumeczu jest korzystna właśnie dla nich.
W najbliższy piątek Spójnia ponownie zagra u siebie. Tym razem podejmie Tauron GTK Gliwice. Początek o godz.17.30.
tekst, fot. – mk
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!