Stargardzka Gala Sportu. Rozmowy w kuluarach

0

Gala Sportu była doskonałą okazją do tego, aby zadać kilka pytań tym, którzy zostali wyróżnieni, ale również tym, którzy mieli swój udział w tych sukcesach.

Paulina Kaczyńska, lekkoatletka WMLKS Pomorze (trzecia od lewej)

MK: – Gratuluję triumfu w tegorocznej gali. Od kilku lat jesteś w ścisłej czołówce tej imprezy.

PK:  – Już rok temu niektórzy pytali mnie, czy dalej mi się chce. Odpowiadałam im, że tak. Kocham to, co robię, sprawia mi to przyjemność. Poza tym czuję się jeszcze na siłach, aby dalej biegać na dobrym poziomie.

MK: –  Sporo już osiągnęłaś, o czym jeszcze marzysz?

PK: – Mam 32 lata i chciałabym jeszcze wziąć udział w Igrzyskach Olimpijskich. To byłoby wspaniałym podsumowaniem mojej przygody z biegami.

MK: – Teraz coraz trudniej przekonać dzieci i młodzież do aktywności fizycznej. Jak byś ich zachęciła?

PK: – Kiedy zaczynałam, to nie szło mi najlepiej, ale z każdym kolejnym treningiem czułam, że robię postępy. Jeśli ktoś chce biegać, to przede wszystkim zapraszam do naszego klubu, do mnie. Jestem na miejscu, chętna do dzielenia się swoją wiedzą i doświadczeniami. Warto spróbować.

 

Sławomir Świerczyński, trener LKS Pomorze (trzeci od lewej)

MK: – Kolejny rok z rzędu reprezentanci LKS Pomorze są wśród wyróżnionych. Jakie macie plany na ten rok?

SŚ: – Teraz przygotowujemy się typowo do sezonu letniego, który rozpoczniemy w maju. Najważniejsze imprezy będą w czerwcu. Czołowi reprezentanci klubu będą przede wszystkim skupiać się nad Mistrzostwami Polski w poszczególnych kategoriach.

MK: – Jak wygląda aktualna sytuacja, jeśli chodzi o zainteresowanie lekkoatletyką? Jest progres, czy wręcz przeciwnie?

SŚ: – Pod tym względem nie jest najlepiej. Młodzież do lekkiej atletyki mało się garnie. Większość dzieci woli gry zespołowe, czyli piłkę nożną, koszykówkę, siatkówkę. Może też ze względu na sposób treningu. My musimy też w okresie zimowym trenować na stadionie, przy niesprzyjającej aurze.

 

Bartłomiej Zdunek, piłkarz KP Błękitni Stargard (czwarty od prawej)

MK: – Lata mijają, wśród wyróżnionych większość nowych twarzy, a wśród nich ty, który wciąż znakomicie poruszasz się na swojej pozycji, czyli skrzydle. Jak to robisz?

BZ: – Nie wiem, co mam powiedzieć. Zdrowie dopisuje i póki czuję się dobrze, to jeszcze chcę pomagać drużynie i chcę, aby jak najwięcej chłopaków z Błękitnych zobaczyli, że jeszcze się da.

MK: – Piłka nożna była, jest i pewnie będzie jedną z tych dyscyplin, która cieszy się największym zainteresowaniem. Jakie według Ciebie trzeba mieć cechy charakteru, żeby osiągnąć coś w piłce nożnej?

BZ: – Wojewoda chyba mówił, że na pewno trzeba mieć charakter, cierpliwość i zawzięcie do tego, co się robi. Jak przyjdą porażki, a one muszą kiedyś przyjść, trzeba się jak najszybciej podnieść i dążyć dalej do celu.

MK: – Czego sobie jeszcze życzysz w piłkarskiej karierze?

BZ: – Widziałem ostatnio takiego fajnego mema, że nie będę sobie życzył zdrowia, bo na Titanicu mieli zdrowie, ale niestety nie mieli szczęścia. Także życzę sobie wszystkiego najlepszego.

rozmawiał Marcin Kaczan

fot. mk 

Poprzedni artykułJuż 114 Miejsc Przyjaznych Rowerzystom w regionie. Kolejne certyfikaty – przyznane
Następny artykułO Konopnickiej – kobiecie niepokornej – na deskach SCK


Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj