Błękitni Stargard. Gra lepsza niż wynik

0

W meczu 24. kolejki II ligi Błękitni Stargard przegrali na własnej murawie z Chojniczanką Chojnice.

Błękitni Stargard – Chojniczanka Chojnice 0:2 (0:2)

Bramki: 26. min. Ryczkowski (k), 35. min. Skrzypczak

Błękitni: Sasiak – Theus, Ostrowski, Wajsak, Andrzejewski, Bochnak (73. min. Kaczmarek), Krawczun (63. min. Karmański), Polkowski, Cywiński (83. min. Brzeziański), Starzycki (73. min. Boniecki), Walków (63. min. Niedojad)

Chojniczanka: Sokół – Mudra, Grolik, Klabnik, Sacharuk, Klichowicz (62. min. Napolov), Rakowski (72. min. Czajkowski), Kona, Mikołajczak (84. min. Golański), Ryczkowski (84. min. Nowak), Skrzypczak

W meczu z trzecim zespołem tabeli Błękitni nie byli faworytem. Co więcej, przystępowali do niego po wyjazdowej porażce z Bytovią Bytów. Gra gospodarzy nie wyglądała jednak najgorzej. Choć to przyjezdni jako pierwsi skonstruowali akcję, po której Tomasz Mikołajczak posłał piłkę obok słupka, Błękitni odpowiedzieli groźnym atakiem, gdzie finalnie zablokowany został Mateusz Bochnak

W 12. minucie stargardzianie mogli objąć prowadzenie po bramce samobójczej, bowiem po dośrodkowaniu Dawida Polkowskiego z rzutu rożnego, piłkę uderzeniem z główki na własną poprzeczkę skierował Michał Sacharuk.

Równie blisko otwarcia wyniku Błękitni byli w 15. minucie, kiedy to – po kontrze – w golkipera Chojniczanki z 5 metrów trafił Błażej Starzycki.

Kiedy wydawało się, że gospodarze prowadzą równorzędną walkę, nawet z lekkim wskazaniem na nich, w 26. minucie goście przeprowadzili kontrę. W polu karnym Błękitnych sfaulowany został jeden z zawodników Chojniczanki, sędzia wskazał „jedenastkę”, a na bramkę zamienił ją Adam Ryczkowski.

Od tego momentu gra stargardzkich piłkarzy nie wyglądała już tak dobrze, co przyniosło opłakane skutki w 35. minucie. Kolejna szybka akcja Chojniczanki zakończyła się strzałem Szymona Skrzypczaka, po którym piłka ponownie wylądowała w siatce.

Goście do szatni mogli schodzić, prowadząc jeszcze wyżej, bowiem w 41. minucie wyjście Dominika Sasiaka poza własne pole karne próbował wykorzystać Szymon Skrzypczak. Choć przelobował stargardzkiego golkipera, piłka minęła bramkę.

Po zmianie stron Błękitni robili co mogli, aby odmienić losy spotkania, wywalczyć chociażby punkt, ale doświadczona i zdyscyplinowana Chojniczanka nie pozwoliła na zbyt wiele. Pojedyncze strzały z dystansu, czy Mateusza Bochnaka, czy Dawida Polkowskiego, nie znajdowały nawet drogi do światła bramki.

Za to w 71. minucie Chojniczanka po raz kolejny stanęła przed szansą zdobycia trzeciego gola. Gospodarzy uchroniła jednak skuteczna interwencja Jakuba Ostrowskiego na linii bramkowej.

Niemoc w szeregach Błękitnych zaczęła się z czasem odbijać na zachowaniu stargardzkich piłkarzy. W końcówce za drugą żółtą, a w efekcie czerwoną kartkę boisko musiał opuścić Tomasz Kaczmarek. I o ile pierwszą żółtą kartkę sędzia pokazał mu za faul, to już drugą – za „pyskówki”.

Stargardzianie po nie najgorszej grze ponownie przegrali i tylko porażki zespołów ze strefy spadkowej (Olimpia Elbląg – Stal Rzeszów 1:3, Górnik Polkowice – Lech II Poznań 4:0) spowodowały, że nie spadli do tej strefy. Przewaga jednak jest symboliczna, bo od Olimpii i rezerw Lecha Błękitni mają punkt więcej, a od Znicza Pruszków, który wygrał w weekend z Sokołem Ostróda 2:1, dwa oczka.

W najbliższy piątek Błękitni zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Rzeszów, z którą jesienią przegrali u siebie aż 0:5.

tekst, fot. Marcin Kaczan

Poprzedni artykułPożegnaliśmy Irka Ziembickiego (1959 – 2021)
Następny artykułZostań rodziną wspierającą


Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj