SOK. Julita Kożuszek: „Lubię mieć swobodę – wtedy czuję, kim jestem”

0

Tym razem Stargardzka Ofensywa Kulturalna dotarła na Rynek Staromiejski. Tam, w ramach ArtFestiwalu, odbyła się rozmowa z Julitą Kożuszek – aktorką, tancerką, choreografką, wokalistką.

Ukończyła Państwową Szkołę Muzyczną I st. w Stargardzie i PSM II st. w Poznaniu. Jest absolwentką Studia Wokalno-Aktorskiego im. Baduszkowej w Gdyni oraz Akademii Muzycznej w Warszawie na kierunku pedagogika baletu.

– Czy od zawsze wiedziałaś, że jest ci przeznaczona kariera artystyczna – pyta aktorkę Anna Baś.

– Nie myślałam o tym zawodzie w charakterze kariery, czyli zdobycia popularności. Dla mnie takie rzeczy są zupełnie obce – mówi Julita Kożuszek. – Ja bardziej tworzę rzeczy, które uważam za wartościowe. Kieruję się taką triadą, tym, co było najważniejsze w antyku: piękno, dobro i prawda. Te wartości są inne, niż te, które dominują teraz: zdobyć popularność, zdobyć pieniądze i z tego tytułu czerpać profity.

Jako mała dziewczynka ciągle gdzieś występowała, ciągle tańczyła i śpiewała, choć mikrofonem była skakanka.

Debiut na scenie z udziałem jej pierwszego chłopaka

– Siła tworzenia i próby kontaktu z drugim człowiekiem poprzez piosenkę, poprzez fajny tekst, poprzez taniec – to zawsze gdzieś było we mnie – mówi aktorka, wspominając, jak kręciła się w kółko – do padnięcia – przy adapterze Bambino z pocztówkami muzycznymi.

Wyjechała do Gdyni. Tam zadebiutowała jako Marija w „West Side Story”. Ciekawostką jest, że ten debiut odbył się na scenie z udziałem jej pierwszego chłopaka – Jacka Borcucha (obecnie znanego reżysera). Miała wtedy niecałe 20 lat. Po latach, w wieku 33 lat, wyszła za mąż za Krzysztofa Bursuka…

Współpracowała z różnymi teatrami muzycznymi i nie tylko. Zajmowała się też dubbingiem.

– Z której roli jesteś najbardziej dumna? – pyta Anna Baś.

– Z tej, która będzie! Bo o tych, co były, zawsze się myśli: Co mogłam zrobić lepiej? – odpowiada gość SOK-u.

Do wielu ról musiała się odpowiednio przygotować, m.in. nauczyć żonglerki, stania na rękach czy leżenia na mieczach, które były wyciągane spod niej. Uczyła się także szermierki i jazdy konnej.

Aktorka opowiada również, jak potoczyły się jej taneczne losy. I jak odnieśli się do tego jej rodzice.

Zrobić miejsca dla artystów

W rozmowie z Anną Baś wyjaśnia się też, skąd Julita Kożuszek wzięła koronę, która podczas wywiadu ozdobiła jej głowę, i z czym kojarzy się jej fontanna w parku Chrobrego.

Goszcząc tu, wystosowała prośbę, aby ludzie rządzący naszym miastem, wsparli artystów, ale wsparli na takiej zasadzie, żeby np. zrobić jakieś miejsca dla nich, tzw. places, z pomocą osób prywatnych, aby artyści – tancerze, muzycy, plastycy i inni – mieli swoje pracownie.

Dlaczego nie jest ukochaną córeczką filmu? Jakiemu zwierzęciu użycza najdłużej swego głosu? Jakie projekty zrealizowała w tym roku? Przy czym odpoczywa?

Odpowiedzi na te i inne pytania są w dalszej części rozmowy – tu: https://youtu.be/UqCJjMRSaFA

Pomysłodawcą Stargardzkiej Ofensywy Kulturalnej jest Stowarzyszenie Artystyczne B-moll.

Twórcami SOK-u są B-moll i MDK: wideo – Waldemar Jaszczak, dźwięk – Adrian Barczak. Partnerem – Miejski Browar Stargard. Sponsorami: Talo Energy i HM Serwis.

Patronem medialnym jest stargardzka.pl.

Bożena Kuszela

fot. Roman Budzowski

Poprzedni artykułII Dni Stargardu. Muchy i Happysad
Następny artykułNareszcie! Po latach starań mamy stacjonarny punkt dla krwiodawców


Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj