Po trzech zwycięstwach z rzędu, podopieczni Marka Łukomskiego przebili pogrom, jakiego doznali z GTK Gliwice. Tym razem na własnym parkiecie zostali rozbici przez Enea Zastal BC Zielona Góra 53:96.
PGE Spójnia Stargard – Enea Zastal BC Zielona Góra 53:96 (16:25, 11:20, 16:20, 10:31)
PGE: O’brien 13, Gray 11, Szymkiewicz 7, Młynarski 7, Neal 5, Śnieg 4, Zohore 4, Niedźwiecki 2, Szmit 0, Grudziński 0
Zastal: Brembly 15, Meier 14, Nenaadić 13, Apić 11, Joseph 11, Mazurczak 8, Sulima 8, Szymański 6, Żołnierewicz 6, Frazier 2, Zyskowski 2, Klocek 0
Już w pierwszych fragmentach to Zastal pokazał lepszą skuteczność i zdobył 4 oczka z rzędu. Spójnia co prawda szybko odpowiedziała, a po 4 minutach nawet wyszła na 1-punktowe prowadzenie (8:7), ale, jak się później okazało, było to jedyne prowadzenie gospodarzy w tym spotkaniu. Goście zaczęli się stopniowo oddalać i na koniec pierwszej kwarty dysponowali przewagą 9 oczek.
W drugiej kwarcie różnica nadal rosła i przed zejściem do szatni Zastal prowadził już 18 punktami (45:27).
Po przerwie sytuacja podopiecznych Marka Łukomskiego nie zmieniła się, a nawet pogorszyła, bo wciąż częściej trafiali przyjezdni. Po trzeciej kwarcie dysponowali przewagą 23 punktów (43:65).
Ostatnia odsłona stanowiła zatem formalność, ale i w niej Zastal, mimo niemal pewnego zwycięstwa, nie odpuścił. Wciąż imponował skutecznością – w przeciwieństwie do Spójni. Nie mogło się zatem skończyć inaczej, jak totalnym pogromem gospodarzy.
Stargardzcy koszykarze zaliczyli zatem kolejną wpadkę i to przed własną publicznością.
Teraz Spójnia zmierzy się na wyjeździe w sobotę z Arged BM Stal Ostrów Wlkp.
mk
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!