Dzisiaj, w walentynki, mnóstwo czerwieni w mieście. Na różnych gadżetach – potencjalnych prezentach. Dominowały czerwone balony w kształcie serca i małe czerwone serduszka na opakowaniach słodkości. Jeśli ktoś niósł bukiet róż, to na ogół czerwonych. W rękach niektórych pań – czerwone parasolki, itp.
Ale były wyjątki.
Na chodniku przy ul. Wyszyńskiego pojawiło się dwoje młodych ludzi, przy czym dziewczyna niosła wielką maskotę – wielkiego miśka przytulasa. Upewniliśmy się, czy to prezent na walentynki. Dziewczyna z radością przytaknęła.
Nam się ten prezent bardzo podobał. I sami byśmy się chętnie przytulili do tej maskoty.
bk
fot. Bożena Kuszela
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!