Podobnie jak w spotkaniu z Pogonią Nowe Skalmierzyce, tak i w meczu ze Stolem Gniewino podopieczni Jarosława Piskorza dwukrotnie przegrywali. Odrobili straty, ale tym razem nie przechylili szali zwycięstwa na swoją stronę i zremisowali.
Błękitni Stargard – Stolem Gniewino 2:2 (1:2)
Bramki: 38. min. Aftyka (k), 75. min. Niedojad-Bednarczyk – 19., 41. min. Misztal
Błękitni: Reszka – Sawczak (75. min. Zdunek), Wawszczyk, Kowalik, Duda (62. min. Kamiński), Aftyka, Jarzębiński, Ignasiak, Nowicki (Kwiatkowski), Prawucki, Niedojad-Bednarczyk
Stolem: Moczadło – Tomczak, Nikadon, Kotwica, Balewski, Kruczkowski (90. min. Jasiński), Soboczyński P, Misztal (82. min. Klarecki), Soboczyński P (66. min. Łyszkiewicz-Dustet), Śliwowski (66.min.Lemke), Biliński
Fakt, że Błękitni mieli zdecydowanie więcej punktów niż Stolem, a w rundzie jesiennej wygrali z tą drużyną na wyjeździe aż 6:0, mógł przed sobotnim meczem stawiać ich w roli faworytów. Wiosną jednak zarówno Błękitni, jak i Stolem prezentują się bardzo dobrze. To mogło zapowiadać wyrównane spotkanie i tak też było.
Pierwsze minuty należały do gospodarzy, którzy już w 4. minucie postraszyli golkipera gości, a dokładnie Konrad Prawucki swoim silnym strzałem.
W 9. minucie z kolei Damian Niedojad-Bednarczyk trafił w słupek.
Mimo optycznej przewagi, w 19. minucie na prowadzenie wyszła ekipa Stolem. Piłkę w okolicach środkowej linii pola karnego otrzymał Fryderyk Misztal, przełożył ją na lewą nogę i posłał do siatki.
Błękitni dążyli do wyrównania, ale szło im to mozolnie. I wtedy, w 38. minucie sędzia dostrzegł faul bramkarza Stolem na Oliwerze Kowaliku i podyktował rzut karny. Minutę później skutecznym jego egzekutorem okazał się Grzegorz Aftyka.
Radość miejscowych nie trwała długo, bo 3 minuty później przyjezdni ponownie prowadzili. Dobre podanie po raz kolejny otrzymał Fryderyk Misztal, wycelował i umieścił piłkę w okienku.
Błękitni schodzili zatem do szatni, przegrywając 1:2.
W drugiej połowie, już w 47. minucie stargardzka drużyna mogła wyrównać. Obrońca Stolem popełnił błąd, Damian Niedojad-Bednarczyk przejął piłkę, ale trafił prosto w nogi bramkarza.
Kolejne minuty mijały, a podopieczni Jarosława Piskorza nie mogli znaleźć luki w defensywie gości.
W końcu jednak dopięli swego. W 75. minucie, po akcji lewym skrzydłem poszło dośrodkowanie w pole karne gości, a tam główką piłkę do siatki strącił Damian Niedojad-Bednarczyk.
Stargardzcy kibice liczyli na powtórkę z Nowych Skalmierzyc, ale rywal nie popełnił już więcej błędów i mecz zakończył się podziałem punktów.
W najbliższą sobotę podopieczni Jarosława Piskorza ponownie zagrają u siebie, tym razem z Sokołem Kleczew. Początek o godz.15.
mk
fot. mk
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!