Na co dzień szyją m.in. stroje sportowe i damskie ubrania. Teraz jednak, odpowiadając na zapotrzebowanie szpitali i innych instytucji, pracownicy stargardzkiej firmy Filter w rozpoczęli produkcję odzieży ochronnej. Maseczki, fartuchy, kombinezony i czepki uszyte w Stargardzie trafią tam, gdzie dzisiaj najbardziej ich brakuje.
Stroje ochronne są niezbędne służbom pomagającym mieszkańcom w wielu obszarach. Potrzebują ich oczywiście lekarze i pielęgniarki w szpitalach, ale także pracownicy pomocy społecznej, strażnicy miejscy, policjanci czy lekarze rodzinni. Kiedy więc okazało się, jak trudno te produkty kupić dziś na rynku, prezydent Rafał Zając zwrócił się do właścicielki firmy Filter o pomoc w produkcji tak bardzo potrzebnej odzieży ochronnej. Firma bez wahania podjęła wyzwanie.
Kilka miesięcy temu Filter uruchomił kolejny obiekt w Stargardzkim Parku Przemysłowym. Na 2400 m2 szyta i magazynowana jest odzież, która trafia do różnych krajów Europy. Ze względu na pandemię koronawirusa, firma odpowiedziała na zapotrzebowanie rynkowe.
Filter to firma ze Stargardu. Działa tu od ponad 10 lat, a na rynku jest od 1995 r. Jej produkty trafiają głównie do Danii, Szwecji, Holandii, Niemiec i Wielkiej Brytanii. W przedsiębiorstwie jest zatrudnionych 60 osób.
(r), fot. – źródło: UM w Stargardzie
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!