Właściwa decyzja mieszkańców Stargardu doprowadziła do zatrzymania skrajnie nieodpowiedzialnego kierowcy. Mężczyzna, będąc pijanym, kierował peugeotem. Tymczasem w ogóle nie powinien kierować, gdyż nie miał do tego wymaganych uprawnień.
Do zdarzenia doszło przed weekendem. Trzej mieszkańcy Stargardu, jadąc ulicą Broniewskiego, zauważyli kierującego samochodem osobowym, którego styl jazdy wskazywał, że może on znajdować się pod wpływem alkoholu.
Kierowca jechał całą szerokością jezdni, stwarzając poważne zagrożenie dla siebie, jak i innych uczestników ruchu drogowego. Mężczyznę udało się zatrzymać na ulicy Niepodległości, gdy zjechał na stację paliw. Mieszkańcy, nie czekając ani chwili, pobiegli do kierującego i błyskawicznie wyciągnęli kluczyki ze stacyjki, uniemożliwiając mu tym samym dalszą jazdę. Jeden ze świadków powiadomił dyżurnego stargardzkiej komendy o całej sytuacji, który natychmiast wysłał patrol drogówki na miejsce.
Prowadzący czynności stargardzcy funkcjonariusze ustalili, że kierowca miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Jak się później okazało, mężczyzna w ogóle nie powinien kierować, gdyż nie miał do tego wymaganych uprawnień.
Z uwagi na popełnione przestępstwo 64-latek został zatrzymany i umieszczony w policyjnej izbie zatrzymań. Mężczyźnie, zgodnie z kodeksem karnym, grozi do dwóch lat pozbawienia wolności. Odpowie również za popełnione wykroczenie.
– Takie zachowanie świadków zdarzenia jest godne pochwały, bo nieświadomie każdy z nas bądź naszych bliskich może stanąć na drodze nietrzeźwemu kierowcy, a wtedy skutki mogą być tragiczne. Pamiętajmy, nietrzeźwi kierujący stanowią zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Dlatego reagujmy na tego typu przypadki. Nawet anonimowa informacja przekazana policjantom przyczynia się do wyeliminowania z dróg pijanych kierowców – informuje mł. asp. Justyna Siwarska ze stargardzkiej komendy policji.
(r)
Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!