PGE Spójnia Stargard. Wyjazdy się nie udały

0

Podopieczni Sebastiana Machowskiego zboczyli ze zwycięskiego toru. W połowie tygodnia przegrali w Fiba Europe Cup z niemieckim Niners Chemnitz, a w sobotę doznali porażki w lidze z Tauron GTK Gliwice.

Tauron GTK Gliwice – PGE Spójnia Stargard 76:74 (19:23, 21:15, 18:22, 18:14)

GTK: Mcewen 17, Price 14, Frąckiewicz 13, Gray 12, Laksa 8, Busz 6, Henderson Jr. 6, Somsonowicz 0, Bender 0

Spójnia: Gruszecki 16, Gordon 15, Daniels IV 14, Langović 12, Łapeta 5, Grudziński 4, Brenk 4, Simons 4, Brown Jr. 0

Stargardzianie cały czas grają na dwóch frontach. W połowie poprzedniego tygodnia w ramach rozgrywek Fiba Europe Cup po raz drugi przegrali z Niners Chemnitz. Zmęczenie po części dało o sobie znać w sobotnim meczu ligowym z Tauronem GTK Gliwice. O losach tego spotkania zadecydował ostatni rzut dający zwycięstwo gospodarzom.

Pierwsza kwarta miała dwa oblicza. Początkowo minimalne prowadzenie mieli miejscowi, później jednak do głosu doszła Spójnia, która po 10 minutach dysponowała 4-punktową przewagą.

W ciągu niespełna minuty drugiej kwarty wzrosła ona do dziesięciu oczek. Wtedy do odrabiania strat wzięli się gospodarze, którzy nie tylko je zniwelowali do zera, ale na długą przerwę schodzili z zaliczką dwóch oczek.

Po zmianie stron miejscowi próbowali utrzymać ten niewielki dystans na swoją korzyść, ale nie udało się. Po trzeciej kwarcie to Spójnia ponownie prowadziła dwoma punktami.

Radość stargardzkiej drużyny zniknęła z początkiem ostatniej odsłony, kiedy  częściej, niż Spójnia, trafiali gliwiczanie. Po blisko pięciu minutach czwartej kwarty prowadzenie na korzyść gospodarzy wynosiło siedem oczek.

Podopieczni Sebastiana Machowskiego nie odpuszczali jednak i odrobili te straty. Na niespełna osiemnaście sekund przed końcową syreną przewaga GTK wynosiła zaledwie jeden punkt.

Szansę na rozstrzygnięcie tego meczu na swoją korzyść miała zatem Spójnia, ale Devon Daniels IV zdecydował się na rzut za „3” i nie trafił. Po chwili sfaulował Benjamin Simons. Jeden z dwóch rzutów osobistych wykorzystał gracz GTK. W odpowiedzi zza linii 6,75 m piłkę do kosza chciał posłać Benjamin Simons, ale nie dał rady.

To przesądziło o zwycięstwie gospodarzy.

W najbliższą sobotę podopiecznych Sebastiana Machowskiego czeka mecz wyjazdowy z WKS Śląsk Wrocław.

mk

fot. FB Spójnia

Poprzedni artykułBudują nowe drogi na starówce
Następny artykułBył poszukiwany listem gończym, ukrywał się – został zatrzymany w Gorzowie


Zanim dodasz komentarz – zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
Widzisz naruszenie regulaminu? Zgłoś je!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj